Dlaczego Francuzki są Takie Sexy cz. V
Witajcie!!
Jak czują się Francuzki w swoich nieustających staraniach o perfekcyjny wygląd? Czy kiedykolwiek pokazują się z odpryśniętym lakierem na paznokciu albo z nieuczesanymi włosami? Czy kobiety mieszające we Francji mogą na chwilę odpocząć i zapomnieć o ciągłym trzymaniu się na baczność?
Jeśli chcesz poznać odpowiedzi na te i inne pytania, zapraszam na kolejną odsłonę cyklu o Francuzkach.
Najpiękniejszą ozdobą kobiecej twarzy jest pasja.
Ale kosmetyki do makijażu łatwiej kupić.
Yves Saint Laurent
Francuzki są święcie przekonane o skuteczności kosmetyków. Tak bardzo wierzą w ich działanie, że za nic na świecie nie usuną z łazienki produktów upiększających. Dobrowolne zrezygnowanie z dobroczynnych wpływów preparatów odbierane jest jak zamknięcie się w klasztorze.
We Francuskich aptekach zdrowie fizyczne nie jest sprawą pierwszorzędną. Oczywiście bez problemu wykupicie leki na receptę - schowane pod ladą, czy też środki na ból gardła lub głowy - ale przede wszystkim znajdziecie ogólnodostępne kosmetyki i produktu wspomagające uzyskanie i zachowanie nienagannej figury. Jeden na trzy specyfiki kupowane we francuskich aptekach ma w nazwie słowo "wyszczuplanie".
Francuzki wydają na urodę najwięcej spośród wszystkich nacji świata - średnio 160 funtów rocznie. W Paryżu i jego okolicach zakupy preparatów kosmetycznych pochłaniają 10 procent kobiecych dochodów. Na co przeznaczają swoje ciężko zarobione pieniądze? 12 procent kupuje kosmetyki kolorowa, 32 - zapachy, 17 - produkty do włosów, 28 procent specyfiki do pielegnacji twarzy oraz ciała i 11procent produkty higieniczne. Jak podaje Krajowy Rejestr Firm, w 2001 roku we Francji było zarejestrowanych blisko 800 przedsiębiorstw produkujących kosmetyki, podczas gdy w Wielkiej Brytanii liczba ta wynosiła zaledwie 300. Francja jest także drugim na świecie eksporterem kosmetyków - ma 14-procentowy udział w rynki, co przekłada się na równowartość 50 miliardów funtów rocznie.
Ona jest Francuską aż po same końce paznokci - mawiają we Francji i nie bez racji, bo Francuzki zawsze mają doskonale wypielęgnowane paznokcie.
Podczas pierwszej wizyty w salonie piękności we Francji, dziwię się, że po serii maseczek i wyciskaniu zaskórników, kosmetyczka robi mi makijaż - w Wielkiej Brytanii zabroniono malować się przez 12 godzin po oczyszczaniu skóry. Na zgłoszone przeze mnie wątpliwości, kosmetyczka odpowiada ze zdziwieniem: - Nie wyjdziesz chyba na ulicę bez makijażu. - mówi pewna angielka.
Według wiele Francuzek atrakcyjny wygląd jest wyrazem szacunku dla innych ludzi, a także stawiają znak równości między złym wyglądem a złym humorem.
Francuzki nie traktują poważnie źle ubranych i w ogóle nie najlepiej prezentujących się ludzi. Jak bowiem będzie w stanie zadbać o sprawy rangi państwowej taki człowiek , skoro nie jest w stanie zatroszczyć się sam o siebie?
- Intelekt i wygląd we Francji idą w parze. Nie można być niezadbanym i intelektualnie imponować - mówi profesor literatury francuskiej na londyńskim University College. - Innymi słowy: Francuzi prędzej wybaczą politykowi skok w bok niż niechlują fryzurę.
CDN.
Najpiękniejszą ozdobą kobiecej twarzy jest pasja.
Ale kosmetyki do makijażu łatwiej kupić.
Yves Saint Laurent
Francuzki są święcie przekonane o skuteczności kosmetyków. Tak bardzo wierzą w ich działanie, że za nic na świecie nie usuną z łazienki produktów upiększających. Dobrowolne zrezygnowanie z dobroczynnych wpływów preparatów odbierane jest jak zamknięcie się w klasztorze.
We Francuskich aptekach zdrowie fizyczne nie jest sprawą pierwszorzędną. Oczywiście bez problemu wykupicie leki na receptę - schowane pod ladą, czy też środki na ból gardła lub głowy - ale przede wszystkim znajdziecie ogólnodostępne kosmetyki i produktu wspomagające uzyskanie i zachowanie nienagannej figury. Jeden na trzy specyfiki kupowane we francuskich aptekach ma w nazwie słowo "wyszczuplanie".
Francuzki wydają na urodę najwięcej spośród wszystkich nacji świata - średnio 160 funtów rocznie. W Paryżu i jego okolicach zakupy preparatów kosmetycznych pochłaniają 10 procent kobiecych dochodów. Na co przeznaczają swoje ciężko zarobione pieniądze? 12 procent kupuje kosmetyki kolorowa, 32 - zapachy, 17 - produkty do włosów, 28 procent specyfiki do pielegnacji twarzy oraz ciała i 11procent produkty higieniczne. Jak podaje Krajowy Rejestr Firm, w 2001 roku we Francji było zarejestrowanych blisko 800 przedsiębiorstw produkujących kosmetyki, podczas gdy w Wielkiej Brytanii liczba ta wynosiła zaledwie 300. Francja jest także drugim na świecie eksporterem kosmetyków - ma 14-procentowy udział w rynki, co przekłada się na równowartość 50 miliardów funtów rocznie.
Ona jest Francuską aż po same końce paznokci - mawiają we Francji i nie bez racji, bo Francuzki zawsze mają doskonale wypielęgnowane paznokcie.
Podczas pierwszej wizyty w salonie piękności we Francji, dziwię się, że po serii maseczek i wyciskaniu zaskórników, kosmetyczka robi mi makijaż - w Wielkiej Brytanii zabroniono malować się przez 12 godzin po oczyszczaniu skóry. Na zgłoszone przeze mnie wątpliwości, kosmetyczka odpowiada ze zdziwieniem: - Nie wyjdziesz chyba na ulicę bez makijażu. - mówi pewna angielka.
Według wiele Francuzek atrakcyjny wygląd jest wyrazem szacunku dla innych ludzi, a także stawiają znak równości między złym wyglądem a złym humorem.
Francuzki nie traktują poważnie źle ubranych i w ogóle nie najlepiej prezentujących się ludzi. Jak bowiem będzie w stanie zadbać o sprawy rangi państwowej taki człowiek , skoro nie jest w stanie zatroszczyć się sam o siebie?
- Intelekt i wygląd we Francji idą w parze. Nie można być niezadbanym i intelektualnie imponować - mówi profesor literatury francuskiej na londyńskim University College. - Innymi słowy: Francuzi prędzej wybaczą politykowi skok w bok niż niechlują fryzurę.
CDN.
Ciekawe to co piszesz, nie znam nikogo z Francji więc nie mam porównania:) za to w Polsce widzę bardzo dużo zaniedbanych kobiet.
OdpowiedzUsuńRozbawił mnie ten pierwszy cytat :) hahahahaha pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń"Intelekt i wygląd we Francji idą w parze" - w to wątpię, bo to by oznaczało, że dbają w równym stopniu o intelekt, jak i o urodę, a w rzeczywistości jest zapewne różnie z tym intelektem.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post, przeczytałam z zainteresowaniem :)
OdpowiedzUsuńJednak wydaje mi się, że 160 funtów rocznie wydane na urodę, to nie jest dużo! To zaledwie ok. 13 funtów miesięcznie. Może chodziło tu o 160 funtów wydanych miesięcznie? :)
Sprawdziłam, w książce jest napisane, że średnio wydają 160 funtów rocznie, pytanie jest tylko jak ta średnia jest wyliczana. W PL też średnia krajowa jest wysoka jeśli chodzi o zarobki, zapominają tylko dodać, że do średniej krajowej wliczane są także zarobki milionerów. Potem czyta się w gazetach, że średnia krajowa to ok 4 tyś. a przeciętny Kowalski miesięcznie zarabia 1200 zł ;(
Usuńciekawe! nasze apteki też powoli zaczynają przypominać drogerie
OdpowiedzUsuńTo prawda, Francuzki bywają piękne, ale wolę Hiszpanki :))
OdpowiedzUsuń"Najpiękniejszą ozdobą kobiecej twarzy jest pasja.
OdpowiedzUsuńAle kosmetyki do makijażu łatwiej kupić."
To będzie moje usprawiedliwienie przy drobnych grzechach zakupowych :)
Świetny cytat :)
OdpowiedzUsuń"Francuzki wydają na urodę najwięcej spośród wszystkich nacji świata - średnio 160 funtów rocznie" >> chyba zabrakło jednego zera :)
Pozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń160f wydaje mi się jakoś mało :D ja to chyba tyle wydaje w pare mc :D
OdpowiedzUsuńZapewne to 160 funtów było liczone jako średnia wszystkich kobiet we Francji - jedna wydaje mniej, druga więcej :)
OdpowiedzUsuń"Według wiele Francuzek atrakcyjny wygląd jest wyrazem szacunku dla innych ludzi (...)" i tak powinno być! ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post, ale rzeczywiście tak jest że Francuzki kreowane są na zadbane i piękne damy :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPrzepraszam musiałam usunąć komentarze, bo aż nie wierzę tyle błędów babolów zrobiłam ;D
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka "Lekcje Madame Chic" spodoba Ci się... doskonale współgra z tematyką Twojego wpisu i całą serią "Dlaczego Francuzki są Takie Sexy"
Choć w książce nie ma nic odkrywczego to jednak czyta się z przyjemnością... poradnik, który zachęca do pozytywnych zmian...
P.S o lol Francuzki faktycznie wydają krocie na kosmetyki...
Mała przerwa była i się wyszło z wprawy...;)
UsuńMam nadzieję, że już na dobre do nas wróciłaś ;)
Wbrew pozorom myśle ze Polki pod względem makijażu dorownalyby niejednej Francuzce ;) nie znam osoby która poszłaby wyrzucić śmieci bez poprawienia fryzury i makijażu ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy post,lubię Francje :)
OdpowiedzUsuńmusze podpytac kuzynke jak wygladaja francuski bo mieszkala tam dwa lata
OdpowiedzUsuńjejku aż przestałam obgryzać lakier na paznokciach jak tyle razy przeczytałam ze franzuki tego nie robią ;p
OdpowiedzUsuń