Blogowy Świat

Witajcie!! Moje dni pędzą jak szalone.  Praca, dom, praca, dom. Jedynie wieczorami mam chwilkę aby odetchnąć i się zrelaksować. A jak mój relaks zwykle wygląda? Najczęściej w łóżku czytając książki lub oglądając seriale. Pewnie już niektóre z Was wiedzą, że niezła ze mnie maniaczka serialowa ;) Teraz przymierzam się do obejrzenia serialu "Girls" oraz polskiego: "Czas honoru". Tyle się dobrego o nich nasłuchałam, że wręcz nie mogę się doczekać kiedy rozpocznę ich oglądanie.   Czytanie także umila mi wieczory i pomaga mi się zrelaksować. Aktualnie czytam "Spowiedź Heretyka" Adama Nergala Darskiego.      Co do książki nie będę się na razie wypowiadać gdyż jestem dopiero w połowie. Powiem tylko, że gryzie mi się trochę ta obecna medialna (żeby nie napisać celebrycka)  postawa Nergala z gatunkiem muzycznym który tworzy.      A Wy jak spędzacie wieczory?   Ja idę pałaszować sałatkę i dalej zagłębiać się w mroczne życi

Witajcie!! Chyba każdy z nas lubi podróżować.  Poznawać nowe miejsca, smaki, kulturę i obyczaje które do tej pory były nam nieznane. Gdy mieszkałam w Polsce to zawsze mnie ciągnęło do wielkich metropolii.  Zawsze chciałam żyć w wielkim  mieście.  Moje marzenie się spełniło: Londyn to naprawdę cudowne miasto, które nigdy nie pozwoli Ci się nudzić. Mieszkam tu już kilka lat i moje upodobania co do miejsc, które bym chciała odwiedzić trochę się zmieniły. Teraz ciągnie mnie do terenów dzikich, gdzie cywilizacja czasami jeszcze nie dotarła. Afryka, Azja, Ameryka Poludniowa to kierunki które chętnie bym obrała aby lepiej je poznać. Jest naprawdę wiele miejsc które bardzo bym chciała odwiedzić. Mam nadzieję, że kiedyś te moje marzenia sie spełnią. Do "Wirtualnego Tagu" zostałam zaproszona przez  eM , której za to wyróżnienie bardzo dziękuje. TAG, polega na tym: każdy chętny (albo wytypowany przeze mnie) odszukał w Google Maps miejsca, które są dla niego wa

Witajcie!! No i mamy upragniony weekend. Pogoda u mnie typowo wiosenna, niedawno powiało śniegiem a dzisiaj słońce w pełnej krasie ;) Tak to już jest z tą angielską pogodą :) Dzisiaj będzie trochę o zakupach.  Nie były planowane ale tak już chyba zawsze z nimi jest ;) Ostatnio robiąc w Boots'ie ( drogeria) zakupy dostałam  kupony zniżkowe.     Kupony upoważniały do zakupu produktów No7, które są dostepne tylko w tej drogerii. Szkoda mi było ich nie wykorzystać, tak więc moja półka w łazience pozyskała kilka nowych produktów.   Ponieważ posiadałam dwa kupony, mogłam sobie wybrać: dwa produkty do pielęgnacji twarzy oraz dwa produkty do makijażu.   Mój wybór padł na: - delikatny tonik hipoalergiczny (z zniżką 5£ zapłaciłam za niego  3£) - dwufazowy płyn do demakijażu oczu (ze zniżką 5£ zapłaciłam za niego 3.5£)     Płyn do demakijażu już dwa razy stosowałam i jak na razie jestem z niego bardzo zadowolona. Wystarczy dołożyć nasączony w

Witajcie!! Pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza, czy to w Polsce czy na Wyspach. A o usta wiadomo dbać trzeba - a zimą zwłaszcza.  Moje ostatnio niestety troszkę się zbuntowały. O ile nie mam problemu z ich nawilżeniem (robię to kilka razy dziennie), to niestety zauważyłam na nich  z adzierające się skórki. To nie tylko doprowadza mnie do szału, ale także wygląda mało estetycznie gdy położę kolorową pomadkę, czy też szminkę na usta. Tak więc, zmotywowana moim małym problem wybrałam się do Lush'a, w celu zakupienia wszem i wobec znanego scrubu do ust.  I tak oto stałam się posiadaczką mojego pierwszego peelingu do ust .     Do wyboru były 4 warianty (każdy w cenie 5.25£) :   - Sweet Lips - Mint Julips - Bubblegum -Popcorn (nowość)   Ja zdecydowałam się na chyba najbardziej popularny, czyli Babblegum.       Jak sama nazwa mówi scrub pachnie gumą balonową. Aplikuje się go za pomocą palca ( ja uprzednio pośliniłam palec aby cukier się lepie

Witajcie!! Zima zagościła do Londynu na dobre. Pada od samego rana, świat za oknem wygląda ślicznie, jednak perspektywa jutrzejszego dojazdu do pracy, przedstawia się jednak już mniej ciekawie ;( Dzień upływa mi na totalnym relaksie, trochę czytam trochę oglądam TV. Lubię takie dni, kiedy można oddać się błogiemu lenistwu i nie mieć z tego powodu za dużych wyrzutów sumienia. W końcu niedziele jest od odpoczywania, czyż nie ?  Dzień umilam sobie  herbatką która jest ostatnio moim faworytem. Nie tylko wybornie smakuje ale także rozgrzewa. Spróbujcie, może też zakochacie się w tym smaku. Miłego wieczoru Wam życzę. :) 

Witajcie!! Minioną niedzielę spędziłam na London Boat Show. To już drugi raz z roku kiedy biorę udział w takiej  imprezie.     Jak sami zobaczycie na poniższych zdjęciach, naprawdę było na czym oko zawiesić ;) Jachty można było podziwiać także od wewnątrz. Nie byłabym sobą, żeby z tej możliwości nie skorzystać ;) Tak więc zapraszam Was do świata dla bogaczy :) Wnętrza urządzone są naprawdę z wielką klasą i przepychem. Taki mały pływający dom jak dla mnie ;) Wszystkie dodatki na tym jachcie  były od Missoni. Co pewnie zauważyliście po ich charakterystycznym wzorze.        Na takich luksusowych jachtach zwykle pływa się z obsługą która najczęściej zajmuje najniższy poziom.  Oczywiście tam już taki takiego przepychu nie ma, jednak wszystko jest urządzone bardzo ładnie i gustownie.   Inny troszkę tańszy sprzęt do pływania też można było

Witajcie!! Można powiedzieć, że mam trochę Polski za oknem... Mimo iż za oknem ślicznie to niestety pogoda już nam się trochę dała we znaki. Opóźnienia na metrze, na lotniskach nawet banki pracowały dzisiaj krócej, a wszystko to za sprawą białego puchu który przykrył troszkę ziemię ;)

Witajcie!! Dzisiaj chciałam Wam napisać o kolejce linowej na Tamizą, z której ostatnio miałam przyjemność korzystać.  Kolejka nazywa się Emirates Air Line, ma 1,1 km długości, jest w stanie przewieść 2,5 tys. pasażerów na godzinę i dostarcza cudownych widoków z wysokości 90 metrów nad Tamizą.  Linia Air Line powstała specjalnie na Igrzyska Olimpijskie i połączyła ze sobą wybrzeże North Greenwich i Royal Docks. Kolejka nie tylko ułatwia transport na drugą stronę Tamizy, ale też jest jedną z wielu ciekawych atrakcji Londynu. Budowa kolejki rozpoczęła się w sierpniu 2011 roku, a uruchomiono ją na niecały miesiąc przed Igrzyskami. Budowla pochłonęła 60 mln funtów, a została sfinansowana przez linie lotnicze Emirates z Dubaju i dlatego przez kolejne 10 lat będą miec prawo do nazwy kolejki - Emirates Air Line. Powiem Wam, że pietra trochę miałam jak wagonik znalazł się w szczytowym punkcie. Tym bardziej, że przy tutejszej pogodzie

Witajcie!! W poście dotyczącym prezentów gwiazdkowych  (klik) wspominałam Wam, że czeka mnie jeszcze jeden prezent który mam zamiar sobie sprawić, w ramach świątecznego bonusu jaki otrzymałam. I tak oto jest... Mój wyczekany prezent ;)         Tak więc teraz, dzięki mojemu nowemu gadżetowi będę Wasze blogi częściej odwiedzać :) Pozdrawiam Was serdecznie i życzę ciepłej nocki, bo słyszałam, że zima Was nie opuszcza :)  Trzymajcie się ciepło ;)