Codzienne Rytuały

Witajcie!
Dla wielu z Was czas samoizolacji pewnie już uległ znacznemu poluzowaniu. U mnie też pomału wszystko wraca do normy. Większość sklepów mimo wszystko nadal jest zamknięta, a restauracje, jeśli są otwarte, to oferują tylko jedzenie na wynos. Powiem Wam, że jakoś zdążyłam się już do tego wszystkiego przyzwyczaić, i muszę z ręką na sercu przyznać, że jakoś w ogóle nie brakuje mi zakupów czy też wyjść do restauracji. W internecie także rzadko buszuje po sklepach. Chyba weszłam na wyższy poziom i bezmyślny konsumpcjonizm przestał sprawiać mi przyjemność.

Tak więc jak widzicie, całą ta sytuacja wywołana przez Covid-19 przyniosła mi korzyści, w postaci zmiany mojego podejścia do kwestii zakupów. Oczywiście, nie żebym przed cała tą sytuacją była jakąś narwaną miłośniczką wydawania pieniędzy! Nie! Takie rzeczy u mnie raczej miejsca nie miały. Jednak na pewno wydawałam więcej. Teraz natomiast zaczęłam tworzyć listę rzeczy które chciałabym  kupić, ale tylko dlatego, że są mi one po prostu potrzebne. Moja lista obecnie ma kilka pozycji. Myślę jednak, że kiedy sklepy zostaną otwarte ponownie to pewnie klika punktów z niej zostanie zrealizowanych. Jednak nie mam jakiejś wielkiej presji aby moje "zakupowe zachcianki" (w sumie to chyba nie powinnam tak nazywać tej listy) zrealizować szybko. A zresztą kto wie, może moje upodobania i potrzeby zmienią się na tyle, że za miesiąc ta lista nie będzie już w ogóle aktualna...

Drugim plusem kwarantanny jaki u siebie zauważyłam, to większe skupienie na sobie, wyciszenia i pielęgnacja codziennych rytuałów. Nie da się ukryć, że wcześniej każde z nas żyło szybciej i bardziej aktywnie. Sytuacja z koronawirusem wymusiła natomiast na nas zwolnienie tempa. Myślę, że dla wielu z nas wyszło to na plus. Oczywiście jeśli należycie do osób które w nawet najgorszej sytuacji starają się znaleźć  jakiś plus. Ja na pewno do takich należę.

Wcześniej na wiele rzeczy w ciągu tygodnia brakowało mi czasu. Pracowałam dużo, zawsze było coś do zrobienia, można by rzec, że żyłam w ciągłym pędzie. Jednak mimo wszystko i tak starałam się w ciągu dnia znaleźć czas dla siebie i delektować się swoimi codziennymi, prostymi rytuałami. W dobie koronawirusa nadal w tej kwestii nic się nie zmieniło. No może poza tym, że bardziej świadomie zaczęłam do tych moich rytuałów podchodzić, bardziej je pielęgnować czy też dostrzegać. I właśnie dzisiaj chciałabym się z Wami nimi podzielić. Dla wielu z Was wydadzą się one pewnie banalne. Jednak pamiętajcie, że życie składa się właśnie z takich prostych elementów. A cieszenie się z takich zwykłych przyjemności sprawia, że nasze dni nabierają kolorów a życie wydaje się łatwiejsze i przyjemniejsze.

Moja lista codziennych rytuałów:

1. Poranna kawa
Jak zapewne wielu z Was, poranek zaczynam kawą. Zdaje sobie jednak sprawę, że jakbym chciała, to w zupełności bym się bez niej obeszła, i mimo iż są dni kiedy naprawdę stawia mnie ona na nogi, to zwykle sięgam po nią dlatego, że po prostu lubię jej smak. Ten moment kiedy rano robię sobie kawę w kuchni, lub też kiedy czeka ona już tam na mnie zrobiona przez mojego partnera, jest dla mnie takim znakiem, że właśnie nastał nowy dzień, czas obudzić się na dobre i zacząć ten dzień z uśmiechem na twarzy. Oczywiście w ciągu dnia zdarza mi się ponownie sięgnąć po filiżankę kawy, jednak powiem Wam, że nie smakuje mi już ona tak bardzo, jak ta poranna wypita zaraz po przebudzeniu.


2. Filiżanka zielonej herbaty
Do tego słomkowego naparu mam sentyment już od lat dzieciństwa. Odkąd pamiętam uwielbiam smak zielonej herbaty, i nadal nic w tej kwestii się nie zmieniło. Uwielbiam czuć na języku ten lekko gorzkawy smak. Tak więc filiżanka zielonej herbaty to kolejny mój codzienny rytuał. Minimum jedna, a często się zdarza, że i dwie.


3. Wieczorne czytanie w łóżku
Nie wyobrażam sobie, abym przed pójściem spać nie przeczytała chociaż kilku stron. Nie ma to znaczenia czy kładę się do łóżka o 22 czy też o 1 nad ranem. Wręcz muszę chociaż na kilka minut wziąć do ręki książkę i oddać się na moment lekturze. Ten rytuał nie tylko mnie wycisza i relaksuje, ale także pomaga mi zasnąć.


4. Weekendowe kąpiele
Na tygodniu zwykle nie mam czasu na dłuższe wylegiwanie się w wannie. Jednak jak przychodzi weekend, nadrabiam te zaległości. Wskakuje wtedy do wanny pełnej piany i się relaksuje. Często towarzyszy mi wtedy także dobra książka, lub też jakieś czasopismo i kieliszek wina. Taki relaks sprawia, że nie tylko moje ciało się odpręża, ale także mój umysł zwalnia swe obroty i się wycisza. Bardzo często też w weekend funduje sobie domowe spa i oddaje się zabiegom pielęgnacyjnym na które zwykle nie mam czasu na tygodniu. Wtedy w ruch idą różne maseczki do twarzy czy ciała, lakiery do paznokci i różnego tego typu kosmetyki. Powiem Wam, że po takich domowym spa człowiek czuje się nie tylko zadbany ale także jak nowo narodzony. Bardzo Wam polecam tą formę relaksu.

Tak więc jak widzicie moje rytuały są dość przyziemne. Jednak sprawiają mi one dużo radości i powodują, że łatwiej jest mi przeżyć nawet kiepski dzień. Jedyne co trzeba, to znaleźć swoje własne przyjemności, doceniać je i pielęgnować. A jeśli jeszcze takowych nie macie, to zachęcam Was abyście je odkryli i zaczęli czerpać radość z nich płynąca.

Pozdrawiam.
:)


Komentarze

  1. Mi troszkę smutno, bo nie skorzystałam z tej kwarantanny. Niestety ciągle pracowałam:) Ale z chęcią bym się do tego wyciszenia przyłączyła hihi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że i bez kwarantanny znajdziesz czas na wyciszenie i zwolnienie trochę tempa. Dobra organizacja i znajdzie się czas na wszystko :)

      Usuń
  2. Poranna kawa to także mój codzienny rytuał. Uwielbiam z rana małą czarną.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja przez te wirusy mniej kupuję:D i cieszę się, że nie ciągnie mnie do pierdół:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że dal mnie to jeden z głównych plusów całej tej kwarantanny :)

      Usuń
    2. tak to prawda. Inaczej się do sklepu po bułki szło codziennie...

      Usuń
  4. Ja uwielbiam kawę z rana :) to tez moj taki rytuał :) zielona herbatę uwielbiam i od kilku lat ja pije :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja właśnie w kwarantanonie zaczęłam codziennie kawę pić, wcześniej sporadycznie tylko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać kwarantanna wszystkich trochę zmienia :)

      Usuń
  6. I love the post! I can feel the cozy atmosphere from the photos 🌷

    Would you like to become blogger friends? 👧👧 I follow you, you can find me here:
    Shades of Silvie

    Have a lovely day, darling! 🌷

    OdpowiedzUsuń
  7. mam takie same rytuały! dokładnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie poranna kawa to niemal obowiązek 😉
    I ja też wracam powoli do życia normalnego
    Tak jak piszesz epidemia mimo tych wszystkich nieszczęść przyniosła sporo dobrego
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, to nawet w ciężkich momentach starać się znaleźć jakieś pozytywy :)

      Usuń
  9. jak wszyscy o tej kawie to i ja - muss, ale ostatnio przestałam pić popołudniową jeszcze i zobaczyłam jak bardzo polepszył mi się schemat dnia i snu :)
    http://dorey-doorey.blogspot.com/2020/05/dostaam-sie-na-lekarski-wstep.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od czasu do czasu pozwalam sobie na dodatkową kawę popołudniu ale tylko wtedy kiedy dopada mnie spadek energii :)

      Usuń
  10. Ja nadal nie doznałam kwarantanny i moje życie się nie zmieniło, cały czas miałam pod kontrolą swoje wydatki, ale mam też moment kiedy mówię "muszę sobie coś kupić" :D nawet najmniejsza, najdrobniejsza rzecz, ale nowa... co prawda wczoraj ucieszyłam się tak na eyeliner bo ostatnio nigdzie nie mogłam go dorwać :D

    Co do porannych rytuałów, ja od x czasu prowadziłam swój bullet i tam miałam zakres "dobre nawyki" dzięki ich kontrolowaniu jak często to robie i tego żeby się pilnować nabrałam swoje rutyny ☺ jestem z tego zadowolona bo mam czas na wszystko, a równowaga w życiu jest mega ważna :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam podobne rytuały, szczególnie jeśli chodzi o poranną kawę i czytanie książek 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Najważniejsze to mieć swój moment w ciągu dnia :)

      Usuń
  12. Dobrze mieć rytuały i czas na wyciszenie☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, jest naprawdę ważne aby zachować balans w ciągu dnia :)

      Usuń
  13. Ja również zaczynam dzień od kawy i zielonej herbaty. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W każdej sytuacji można znaleźć jakieś plusy nawet w tej epidemii.
    Dla mnie dużym plusem jest to, że nie muszę wstawać o 5 rano :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że każda sytuacja ma plusy i minusy. Najważniejsze aby widzieć przewagę tych plusów :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  15. kawę pijam sporadycznie i raczej w porze okołopołudniowej. Codziennym porannym rytuałem dla mnie jest herbata miętowa. Bardzo ją lubię, dobrze na mnie działa :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Powiem Ci, że ja też dostrzegłam zalety kwarantanny :) Podobnie jak Ty mniej kupuję, nie biegam ciągle po sklepach, bo czegoś zapomniałam. Robię raz w tygodniu duże zakupy spożywcze. Są przemyślane, więc produktów wystarcza nam spokojnie na cały tydzień. Oszczędności też widzę :) Niestety nie zauważyłam, żebym miała więcej czasu dla siebie. Wręcz przeciwnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że w każdej, nawet trudnej sytuacji można znaleźć jakieś plusy, najważniejsze to starać się pozytywnie myślę i z nadzieją patrzeć w przyszłość:)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nowości Kosmetyczne No7

Blog Roku 2013

Zaskakujące Fakty o Wielkiej Brytanii Cz. I