Blogowy Świat

Witajcie!! Dzisiaj post typowo kosmetyczny, którego głównym bohaterem będzie mój aktualny krem na noc.  Do kosmetyków Ziaji mam wielki sentyment. Pewnie dlatego, że były to pierwsze kosmetyki pielęgnacyjne które zaczęłam używać,  oraz dlatego, że jest to nasza rodzima firma. Aktualnie na moim nocnym stoliku gości krem Kozie Mleko, Krem 2, odżywianie wygładzanie.  Jest to tłusty krem o bogatej, aktywnej formule regenerujący skórę suchą i mało elastyczną. Moja cera co prawda do suchych nie należy, jednak silne wiatry - które ostatnimi czasy dają się nam we znaki, - oraz ogrzewanie powodują, że czasami moja skóra potrzebuje silniejszego nawilżenia. Na stronie Ziaji o kremie możemy przeczytać: Działanie: - uzupełnia niedobór naturalnych substancji ożywczych - wzmacniając  płaszcz lipidowy  zapobiega nadmiernej utracie wody - działa ochronnie na naskurek - przyspiesza regenerację skóry oraz wygładza drobne zmarszczki Substancje aktywne zawarte w kremi

Witajcie!! Myślałam, że ten dzień będzie dla mnie dobry, niestety... dzisiaj odeszła moja ukochana Babcia... ;(

Witajcie!! W dzisiejszym temacie na tapetę bierzemy macierzyństwo Francuzek. Matki we Francji mają dwa marzenia. Żeby w ciąży nie mieć dużego brzucha, nie przytyć więcej niż dziewięć kilogramów, i żeby do maksimum skrócić czas, w którym obecność matki jest niemowlakowi niezbędna.  Wiele Francuzek nie karmi piersią także swoich dzieci. W Norwegii tuż po porodzie piersią karmi 98% matek. W szóstym miesiącu życia pokarm matki wciąż dostaje 80% maluchów, - dla porównania we Francji jest to tylko 23% dzieci.  Wiele kobiet z nad Sekwany uważa, że ich biust nie jest dla dziecka, lecz dla ich męża ;).  "Albo jesteś sexy, albo nie istniejesz" - mówi jedna z Francuzek. Francuzki mają obsesję na punkcie swojego wyglądu, więc wszystko, co może sprawić, że ich biust stanie się obwisły, jest niemile widziane, o mleku kapiącym z piersi na drogie ubranie nawet nie wspominając. Stanowcza niechęć Francuzek do karmienia piersią stoi w absolutnej opozycji do tego, ja

Witajcie!! Jeśli chcecie poznać mnie troszkę lepiej to zapraszam na kolejną odsłonę Liebster Blog. Za nominację dziękuję bardzo  autorce bloga Moja Osobistość 1. Film, o którego obejrzeniu chciałabyś jak najszybciej zapomnieć? Kac Wawa, oj dawno nie widziałam tak głupiego filmu... 2. Jaka jest Twoja myśl po spojrzeniu rano w lustro? Nie jest źle, ale zawsze mogłoby być lepiej ;). 3. Którym pingwinem z Madagaskaru jesteś i dlaczego? Sama nie wiem gdyż nie oglądałam tej bajki.  4. Jaka jest Twoja ulubiona potrawa z dzieciństwa? Zupa pomidorowa...  5. Twoje ulubione miejsce, w którym odpoczywasz i  się resetujesz?  Lubię przebywać na łonie natury więc każdy park jest dla mnie takim miejscem.   W domowym zaciszu także nie mam problemu ze zrelaksowaniem się, wygodna kanapa plus książka i relaks mam zapewniony ;) 6. Masz słabość do? Kosmetyków ;).  7. Co było najbardziej szaloną rzeczą w Twoim życiu, którą zrobiłaś i która nawet Ciebie zas

Witajcie!! Otrzymanie nawet najmniejszej rzeczy bezinteresownie zawsze człowieka cieszy. Oczywiście, że dla większości z nas dawanie wiąże się z większą przyjemnościa, jednak miło jest od czasu do czasu dostać coś. Ja w ostatnich dniach zostałam obdarowana kilkoma rzeczami, które sprawiły mi ogromną radość.   Najpierw moja koleżanka podarowała mi małym zestaw podróżny, w którego skład wchodzi mały zestaw do manicure oraz portfelik na biżuterię.   Rzeczy są wykonane ze skóry tak więc myślę, że posłużą mi na lata. Portfelik nie jest za duży jednak na wyjazdy będzie jak znalazł. Dzisiaj natomiast rano listonosz przyniósł mi mały prezencik od Bvlgari... Byłam mile zaskoczona kiedy otworzyłam kopertę... .... a w niej zlazłam miniaturkę perfum Omnia Crystalline ;). Buteleczka jest urocza... ach jak ja lubię takie niespodzianki ;). Ja zaraz wskakuję do wanny zrobić sobie domowe SPA, a Wy jakie plany macie na ten sobotni wieczór?

Witajcie!! Od jakiegoś czasu śledzę sytuację na Ukrainie i to co widzę napawa mnie smutkiem ;(. Dzisiaj jak zobaczyłam zdjęcia poległych to aż mi się łzy zakręciły w oczach. Tylu młodych, niewinnych ludzi zginęło... Oby ich śmierć nie poszła na marne... [*] [*] [*]

Witajcie!! Korzystając dzisiaj z wiarę ładnej pogody wybrałam się do parku na mały spacer. Zrobiłam oczywiście dla Was klika zdjęć, tak więc życzę miłego oglądania... Mimo iż nie było deszczowo to bez kaloszy się nie obeszło. Z powodu wyjątkowo deszczowej zimy grunt w wielu miejscach jest bardzo podmokły... Już nie mogę się doczekać kiedy te wszystkie drzewa się zazielenią.  Wtedy park prezentuje się zdecydowanie lepiej. Pierwsze oznaki wiosny już widać...  Kaczki są nieodłącznym towarzystwem, jest ich pełno wszędzie. Ptactwo do wyboru do koloru...  ... nawet czapla się znalazła.  Żonkile także się już pojawiają. Już niebawem w parkach utworzą się całe "dywany" żonkili. Królewskie ptaki także spotkałam... A jak tam u Was?? Widać już pierwsze oznaki wiosny??

Witajcie! Dzisiaj kolejna odsłona Liebster Blog Award. Tym razem zaproszenie do zabawy nadeszło od Perfekcyjnej Pani Domu. 1. Kawa czy herbata i dlaczego? Zdecydowanie herbata, jestem jej wielką miłośniczką. Lubię ją ze względu na szeroki wybór jeśli chodzi o gatunki czy też smaki.  Jednak moją ulubioną jest herbata zielona.  2. Ślub w młodym wieku - tak czy nie i dlaczego? U mnie ślub w młodym wieku raczej już nie wchodzi w grę gdyż sama mam już 28 lat ;). Jednak myślę, że nie ma co się spieszyć ze ślubem, gdyż młodzi ludzie często pod wpływem impulsu, pobierają się w bardzo młodym wieku, a potem, za kilka lat następuje rozwód. Im para zna się dłużej i więcej ze sobą przeżyła, tym mniejsze prawdopodobieństwo rozwodu w przyszłości.  3. Jeśli miałabyś okazję wybrać miejsce zamieszkania  gdzie to by było? Bardzo chciałabym zamieszkać w górach, jest to moje wielkie marzenie i mam nadzieję, że się kiedyś spełni... 4. Ulubiony kosmetyk, bez którego się nie rozstaj

Witajcie!! Dzisiaj dzień kota więc i post będzie dziś  koci ;).   Pierwsze foto Lemona . Wieczny śpioch, do tej pory bez mian, śpi na okrągło... Wieczorne piżama party zawsze z  Lemonem u boku... Buntowniczy charakter pomału zaczyna się w nim budzić... Melnaż wiadomo trzeba odespać.... Popołudniowy relaks. Dorastanie się rozpoczęło... Słodziak jak śpi.... ... i kot zabójca jak się obudzi ;). W dniu kota Lemon pozdrawia wszystkich swoich fanów. ;)

Witajcie!! Wczoraj dotarło do mnie lutowe pudełeczko Glossybox. Tak więc dzisiaj czas na małą prezentację. W tym miesiącu z okazji walentynek pudełeczko jest wyjątkowo całuśne ;).  W pudełeczku znalazły się aż trzy produkty pełnowymiarowe, oraz batonik firmy Lindt. Nougat London - Sparkling Body Shimmer czyli rozświetlający balsam do ciała.  Buteleczka zawiera 100 ml produktu, więc myślę, że na kilka dobrych aplikacji wystarczy. 250 ml produktu  kosztuje £14 H2K Skincare - Szampon i odżywka do włosów. Szampon jest o pojemności 30 ml a odżywka 40ml. Ody dwa produkty można kupić na ich stronie w takiej właśnie pojemności i kosztują: szampon £0.99, a odżywka £1.49 Eldora Eyelashes - sztuczne rzęsy Ten produkt trafił do mnie już po raz drugi. Czy jestem z niego zadowolona? Nie bardzo, gdyż nie używam tego typu rzeczy. Pierwszą parę rzęs sprzedałam, z tymi jeszcze nie wiem co zrobię. Może wreszcie je użyję skoro trafiły do mnie już po raz drug

Witajcie!! Pogoda w nocy dała nam się nieźle we znaki. Nie dość że lało, to jeszcze wiatr był tak silny, że wręcz nie dało się spać. Niestety teraz nie jest lepiej, co prawda już nie pada, jednak wiatr znowu przybiera na sile... Nie rozpieszcza nas niestety  pogoda w UK ostatnimi czasy, dobrze chociaż, że jest w miarę ciepło. Dzisiaj mam dla Was mały mix zdjęciowy. Wiem, że lubicie tego typu posty, tak więc miłego oglądania... Lunch w nowo otwartej restauracji niedaleko naszego domu. Koty królują ;). Mój ukochany kupek, lubię go nie tylko ze względu na wygląd, ale także za rozmiar. Jako maniaczka picia herbaty lubię duże  ku bki. Przygotowania do wieczornej kąpieli... Wieczorne balsamowanie...  Coś na osłodzenie tych ponurych, deszczowych i wietrznych  dni. Próbki perfum Gucci Guilty W środku mamy próbkę męską i damską. Koty rządzą nawet w metrze... I na koniec mój śpiący  książę znaczy się Lemon ;) Życ