Witajcie!
Pogoda ostatnio nam się trochę popsuła. Co prawda nie pada, jednak na dworze jest szaro, buro i ponuro. Mam jednak nadzieję, że to tylko chwilowe załamanie pogody, i niebawem wrócą do nas piękne, słoneczne dni. Póki co trzeba czekać, i liczyć na to, że słońce niedługo sobie o nas przypomni. A w taką pogodę jedyne o czym marzę, to kubek gorącej herbaty, koc i dobra książka. Tak więc dzisiaj post na szybko, czyli przegląd zdjęć z mojego Instagrama. Mi tych kilka wiosennych fotek przypomniało, że pochmurna aura nie może trwać wiecznie... Tak więc miłego oglądania, a jeśli i u Was pogoda nie dopisuje, to głowa do góry, przecież świat jest piękny nawet wtedy kiedy za oknem jest szaro. W końcu pozytywne myślenie to podstawa i klucz do szczęścia każdego z nas.
Pogoda ostatnio nam się trochę popsuła. Co prawda nie pada, jednak na dworze jest szaro, buro i ponuro. Mam jednak nadzieję, że to tylko chwilowe załamanie pogody, i niebawem wrócą do nas piękne, słoneczne dni. Póki co trzeba czekać, i liczyć na to, że słońce niedługo sobie o nas przypomni. A w taką pogodę jedyne o czym marzę, to kubek gorącej herbaty, koc i dobra książka. Tak więc dzisiaj post na szybko, czyli przegląd zdjęć z mojego Instagrama. Mi tych kilka wiosennych fotek przypomniało, że pochmurna aura nie może trwać wiecznie... Tak więc miłego oglądania, a jeśli i u Was pogoda nie dopisuje, to głowa do góry, przecież świat jest piękny nawet wtedy kiedy za oknem jest szaro. W końcu pozytywne myślenie to podstawa i klucz do szczęścia każdego z nas.
Co jakiś czas fundujemy sobie z moim facetem taką małą randkę.
Jest to czas tylko dla nas, kiedy to możemy sobie w spokoju porozmawiać, i przy okazji coś pysznego zjeść.
A po dobrym jedzeniu, czas na dobry deser. Tym razem zdecydowałam się na krem brulée.
Był naprawdę pyszny!
Był naprawdę pyszny!
Wiosna w pełni!
A jak wiosna to i czytanie książek w parku.
Ta pozycja okazała się mega wciągająca.
Niebawem więcej o niej na blogu.
Ta pozycja okazała się mega wciągająca.
Niebawem więcej o niej na blogu.
Londyn o tej porze roku, jak i o każdej zresztą, wygląda cudnie.
Uwielbiam oglądać, a także fotografować, angielskie domy.
Jak dla mnie mają one swój niepowtarzalny urok.
Londyńskie butiki także poczuły już wiosnę.
Maseczki to coś, co lubię sobie fundować, zwłaszcza w weekend.
Tym razem skusiłam się na te od Garnier. Super działają i sobą przystępne cenowo. Polecam!
Tym razem skusiłam się na te od Garnier. Super działają i sobą przystępne cenowo. Polecam!
Parki nam się ładnie zazieleniły na wiosnę.
Drzemka, zawsze i o każdej porze! Zwłaszcza w dzień, bo w nocy mam w domu przemarsz wojsk przez moje łóżko w wykonaniu jednego kota...
Kolejna urocza angielska rezydencja.
****
Jeśli jeszcze nie znacie mojego Instagrama to serdecznie Was zapraszam na mój profil.
Pozdrawiam.
:)
****
Jeśli jeszcze nie znacie mojego Instagrama to serdecznie Was zapraszam na mój profil.
Pozdrawiam.
:)
Bardzo ładne miejsca, a książka bardzo mnie zaciekawiła :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNiedługo napiszę o niej więcej, bo książka jest naprawdę godna uwagi. Pozdrawiam :)
UsuńWitaj!Śliczny post! Z przyjemnością oglądam o poranku!
OdpowiedzUsuńPopieram takie wyjścia z domu i randki na mieście z dobrą kolacją- my z mężem też tak robimy. Nigdy nie jadłam kremu brulee. Mam przepis,ale potrzebny jest palnik do zrobienia skorupki.
Rzeczywiście angielskie rezydencje są pełne uroku, kto jak kto,ale oni wiedzą co to połączenie urody z wygodą i funkcjonalnością.
Rośliny- gloksynia i migdałek -wyjątkowej urody.
Tej książki akurat nie znam,ale uwielbiam tego typu zdjęcia!
Girlanda kwietna i w ogóle witryna sklepu- bajka!
Kocurek w niesamowitej pozie!
Mam gdzieś maseczkę- glinkę zieloną- chyba sobie zrobię taką chwilę relaksu- dobrze,że przypomniałaś!
Pozdrawiam serdecznie.Udanej niedzieli!
Dzięki Tobie już wiem jak się nazywają niektóre kwiaty :) Krem brulee jest pyszny. Uwielbiam! Mam nadzieję, że kiedyś uda Ci się go skosztować. Radzę Ci poszukać w restauracjach, często jest to w takich miejscach kultowy deser! Kto wie, może właśnie podczas kolejnej randki z mężem trafisz właśnie na ten deser! Pozdrawiam :)
UsuńKwiaty, zieleń... Uwielbiam takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńJa także. Nic tak kojąco na mnie nie działa jak natura :)
Usuńu mnie też pada ale deszcz jest potrzebny roślinom. fajne zdjęcia i pyszne jedzonko
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja nawet lubię od czasu do czasu takie deszczowe dni. Pomagają mi one nadrobić zaległości w domowych obowiązkach :) Jedank jak poda kilka dni pod rząd to zaczyna mi to trochę działać na nerwy :)
UsuńPobuszowałabym sobie w takich londyńskich butikach.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie jedna Ty :)
UsuńThanks :)
OdpowiedzUsuńChyba zrobiłam się glodna😉
OdpowiedzUsuńMam tak samo, jak tylko patrzę na fotki z jedzeniem to od razu robię się głodna :)
UsuńWyjścia tylko we dwoje są potrzebne. Piękne są te londyńskie domy :) Obserwuję i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny ;)
UsuńWspaniałe zdjęcia, a zwłaszcza wejście z kwiatów, wow!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńale dużo lata u Ciebie :D Ciepło i pięknie :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, zdjęcia pokazują piękną wiosenną pogodę. Niestety, aura ostatnio nam się troszkę zepsuła. Niby jest ciepło, jednak słońca brak.
UsuńSuper zdjęcia :) też w weekend lubię używać maseczek to takie miłe zakończenie tygodnia :) lecę na instagrama :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dokładnie, u mnie maseczki idą w ruch najczęściej właśnie w weekend :)
UsuńBardzo ładne zdjęcia. Jestem ciekawa tej książki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kryminał. Niedługo napiszę o nim więcej :)
UsuńJestem ciekawa książki. Łosoś na sałatce wygląda bardzo smacznie, ale te wiosenne kwiaty są cudne!
OdpowiedzUsuńKsiążka jest super, serdecznie polecam ;)
UsuńJaki słodki kotek! ;)
OdpowiedzUsuńSłodki to prawda, ale czasem daje nam nieźle popalić :)
Usuń