Czerwcowy Glossybox - Edycja UK
Witajcie!
Przyszedł czas na comiesięczną odsłonę pudełeczka Glossybox.
Jeśli jesteście ciekawi jakie tym razem kosmetyki znalazłam w środku, to zapraszam do dalszej części posta.
Zawartość pudełeczka prezentuje się tak.
Zawartość pudełeczka prezentuje się tak.
- MONU Spa -Mgiełka do twarzy z drzewa różanego
Produkt nie tylko odświeża oraz nawilża naszą skórę, ale także utrwala makijaż. Myślę, że jest to kosmetyk idealny na wakacje. Pełnowymiarowe opakowanie tego produktu (100ml) kosztuje £11.95. Ja natomiast otrzymałam próbkę o pojemności 50ml. Tak więc myślę, że nie jest źle i na dobre przetestowanie w zupełności wystarczy.
Wiadomo, chusteczki tego typu na wyjazdy sprawdzają się idealnie.
Jednak nie wiem czy jest to produkt na tyle ekskluzywny, żeby go umieszczać w Glossybox'ie.
Chusteczki nadają się do zmywania makijażu, radzą sobie podobno nawet z wodoodporną maskarą.
Dodatkowo zawierają witaminę E oraz aloes.
Chusteczki nadają się do zmywania makijażu, radzą sobie podobno nawet z wodoodporną maskarą.
Dodatkowo zawierają witaminę E oraz aloes.
Otrzymałam próbkę 10 sztuk, których wartość wynosi £1.20.
Takich produktów w naszej łazience nigdy za wiele ;)
Tak więc na pewno z miłą chęcią go przetestuję, licząc na to, że moja pomarańczowa skórka nagle wyparuje.
Jest to produkt pełnowymiarowy o wartości £14.55.
Po raz kolejny mamy w pudełeczku lakier, i to do tego bardzo tani.
Czyli po raz kolejny z ekskluzywnością nie ma to nic wspólnego. A przecież idea Glossyboxa jest taka, żebyśmy za małe pieniądze mogli odkrywać kosmetyki nowe i ekskluzywne, a nie takie, do których mamy bardzo łatwy dostęp i to za niewielki pieniądze. Tak więc nie bardzo rozumiem umieszczanie tego tupu kosmetyków a takim pudełeczku.
Kolor lakieru trafił mi się nawet dość fajny, i myślę, że ładnie będzie się latem prezentował na moich paznokciach. Cena produktu to £1.71.
Ja wiem, że obecnie jest szał na tego tupu gadżety, jednak to nie moja bajka, i tak naprawdę nie wiem w jakich okolicznościach miałabym nosić tego typu ozdobę na swoim ciele.
Jak dla mnie jest to produkt totalnie nietrafiony i myślę, że raczej go nie wykorzystam.
Jest to produkt pełnowymiarowy o wartości £6.50.
Chyba nie muszę dodawać, że jak dla mnie to ta cena jest trochę z kosmosu!
Dodatkowo w pudełeczku znalazła się karta upominkowa do sklepu Hello Fresh o wartości £25.
Już po raz drugi taka sama karta znajduje się w pudełeczku, i powiem Wam, że nie bardzo mi się to podoba.
Za pierwszym razem z niej nie skorzystałam i myślę, że tym razem będzie tak samo.
Już bardziej ucieszyłabym się z karty upominkowej do jakiegoś sklepu kosmetycznego.
Dla mnie osobiści zawartość tego pudełeczka wypada średnio.
Jedynie warte mojej uwagi są dwa produkty: krem antycellulitowy oraz mgiełka do twarzy.
Reszta jest przeciętna, żeby nie napisać słaba i do kitu.
Dobrze chociaż, że cena pudełeczka się zwróciła.
A Wy co sądzicie o tej zawartości?
Ps. Wiecie, że dzisiaj jest najdłuższy dzień roku? I będzie miał 16 godzin!
Tak więc korzystajcie z niego.
Pozdrawiam
;)
Nie porywa, szczerze mówiąc :)
OdpowiedzUsuńNie powala zawartość, ale tragedii też nie ma ;)
OdpowiedzUsuńja nie byłabym raczej zadowolona z takiej zawartości.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor lakieru! Ale rzeczywiście zawartość pudełka nie jest jakoś szczególnie wyjątkowa :)
OdpowiedzUsuńTo pudełko mi się nie spodobało ;/
OdpowiedzUsuńojej ale słaba zawartość, tylko lakier i naklejki by mi sie spodobały:/
OdpowiedzUsuńte tatuaże są piękne :) ale zawartość ogólnie taka sobie :)
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam już u siebie ale jakby co to tu też Ci napiszę ;) Glamour kupiłam w Tesco ale w Asdzie też go widziałam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!! :)
Dziękuję za odpowiedz ;)
UsuńTatuaże są nawet, nawet.
OdpowiedzUsuńMgiełka intryguje... Ach jak ona mnie intryguje! :)
OdpowiedzUsuńI am Journalist
Ja równiez nie przepadam za tatuażami
OdpowiedzUsuńmgiełka i lakiej jak najbardziej na plus ;)
OdpowiedzUsuńNawet ciekawa zawartość :)
OdpowiedzUsuńHmm trochę kiepska zawartość... Obserwuję :)
OdpowiedzUsuń