Elizabeth Arden Eight Hour Cream Lip Protectant Stick
Witajcie!!
Pomadka ochronna do ust to chyba kosmetyk po który najczęściej sięgam w ciągu dnia.
Zawsze mam ją przy sobie i wręcz nie wyobrażam sobie dnia bez niej.
Dzisiaj chcę Wam pokazać mojego ulubieńca w tej kategorii, czyli
Eight Hour Cream Lip Protectant Stick od Elizabeth Arden.
Zawsze mam ją przy sobie i wręcz nie wyobrażam sobie dnia bez niej.
Dzisiaj chcę Wam pokazać mojego ulubieńca w tej kategorii, czyli
Eight Hour Cream Lip Protectant Stick od Elizabeth Arden.
Od producenta:
Super ochronna pomadka do ust w formie wygodnego sztyftu. Wzbogacona w substancje silnie odżywiające i zmiękczające skórę warg, likwiduje spierzchnięcia i podrażnienia, a także goi popękaną skórę ust. Chroni przed szkodliwym wpływem promieni UV (posiada SPF15). Zawiera wit. E o właściwościach antyutleniających.
Wszystkie obietnice producenta pomadka spełnia w 100%.
Produkt świetnie pielęgnuje skórę ust, dobrze się rozprowadza a także nie waży się na ustach.
Idealnie sprawdza się pod różnego rodzaju kolorowe pomadki, dając ustom dobre nawilżenie.
Pomadka ma dość charakterystyczny zadach (jak dla mnie ziołowy), który nie wszystkim może przypaść do gustu. Opakowanie jest ładne i eleganckie.
Sztyft jest solidny, dość zbity więc nie ma ryzyka złamania go.
Pomadka jest wydajna i posiada SPF15.
Cena produktu to ok £12.
Produktu używam już od kilku miesięcy i jestem z niego bardzo zadowolona.
Myślę, że zagości u mnie już na stałe.
A jakie są Wasze ulubione pomadki ochronne?
Pozdrawiam
;)
Jeżeli okaże się, że ta pomadka faktycznie czyni takie cuda, to będę Ci mega wdzięczna, bo ja od lat szukam czegoś co poradzi sobie z moimi "sucharami" ;) Po spróbowaniu już tysiąca z nich, najczęściej wracam do maści witaminowej, ale taka tubka, to mega niewygodna rzecz :/
OdpowiedzUsuńObecnie używam nivea vitamin shake z żurawiną i malina, ale tym wpisem przypomniałaś mi o moim dawnym ulubieńcu - nivea med repair. Koniecznie muszę się za nią rozejrzeć :)))
OdpowiedzUsuńPo pierwsze rewelacyjne zdjęcia :D po drugie robi dobre wrażenie i recenzja i sam widok tej pomadki :) ja używam tisane , ale jak by mi ta w padła w ręce to pewnie bym była zadowolona, nie przeszkadza mi ziołowy zapach :)
OdpowiedzUsuńTisane także mam, tą wersję w słoiczku. Jednak używam go tylko w domu, gdyż grzebanie w nim brudnym palcem na mieście nie chodzi u mnie w grę;)
UsuńHmm niewiem czemu ale tak pomyslalam, ze zapach jest ziołowy, patrząc na kolor:) na ministurce myslalam, ze to zdjęcie Pani z torebka w kształcie tuby:D
OdpowiedzUsuńHehe, dobre ;)
UsuńCieszę się, że jesteś zadowolona z tej pomadki!
OdpowiedzUsuńJa z tej serii znam jedynie krem do rąk, który bardzo specyficznie ziołowo pachnie ;)
Domyślam się, że pomadka ma podobny zapach ;)
Pomadka ma dokładnie taki sam zapach jak krem. Wiem, bo kiedyś też ten krem do rąk używałam ;)
UsuńFajny produkt, chyba też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńśliczna pomadka
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńładny kolorek tej pomadki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Ja jestem wierną fanką pomadek Nivea ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://monika-jb.blogspot.com/
Kurcze przydałaby mi się taka pomadka ochronna. Zawsze stosowałam te z nivea, ale efekt jest chwilowy a usta za chwile dalej są popękane. Masakra z tym jest jakaś :/
OdpowiedzUsuńa ja mam pomadkę ochronną z woskiem pszczelim - trochę się tym zdziwiłam bo wzięłam ją z półki na chybił trafił - ale jest fajna no i ma super kolor:) malonowy i spełnia swoje główne zadanie
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś pomadkę z woskiem pszczelim i także świetnie sie u mnie sprawdzała, byłam nawet moim ulubieńcem ;)
Usuńo nie słyszałam o tym:) ale widzę że produkt godny użycia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana. Dlatego ostatnio mniej się udzielam i rzadziej komentuję. Ale jestem :*
OdpowiedzUsuńBył z nami równo 100 dni. Mówi się, że często schroniskowe psiaki tak bardzo czekają na dom, że "trzymają się" dopóki ktoś ich nie weźmie, a potem ukojone i spokojne odchodzą... Chcę wierzyć, że Tadzio znalazł u nas to, czego szukał, że poczuł, iż dla kogoś był całym światem.
OdpowiedzUsuńI wierzymy z Mężem, że czeka na nas przy Tęczowym Moście...
Kolor pomadki jest bardzo ładny, a jak wygląda na ustach? Pochwaliłabyś się! :)
OdpowiedzUsuńJest to pomadka bezbarwna, więc koloru nie daje ;)
UsuńNa pierwszy rzut oka rzeczywiście wygląda jak by dawała kolor :)
UsuńMoją ulubioną pomadką ochronną jest zwyczajna z Nivea ;)
Obecnie "zwykła" - Alterra z Rossmana. Wczesniej byłam wierna Tisane, ale mi przeszło ;)
OdpowiedzUsuńI haven't tried it.
OdpowiedzUsuńJa raczej nie używam pomadek. Czasem zimą kupię zwykłą pomadkę Nivei :P I sporadycznie latem nałożę jakiś błyszczyk :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale zapowiada się kusząco:)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko dwie pomadki revlonu: czerwony i ciemny róż i jestem z nich zadowolona;)