Lutowy Glossybox - Edycja UK

Witajcie!
Luty, to miesiąc który dla wielu kojarzy się właśnie z Walentynkami. Ja do tego święta mam stosunek ambiwalentny. Jakoś specjalnie nie celebruje tego dnia. Uważam, że jak się kogoś kocha, to każdy dzień jest dobry aby mu to powiedzieć, czy też okazać. Mój chłopak też tak myśli, tak więc dla nas jest to raczej normalny dzień w roku. 

Jednak zdaje sobie sprawę, że wiele osób celebruje to święto. Sklepy już od połowy stycznia uginają się od czekoladowych serc, a kwiaciarnie 14 lutego przeżywają oblężenie. Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie zrobiło się z tego trochę święto komercyjne, jednak fajnie, że mamy te Walentynki, gdyż uważam, że zakochani w sobie ludzie powinni mieć swój dzień w kalendarzu. Być może właśnie tego dnia, ktoś odważy się powiedzieć kocham, czy też pokazać swojej drugiej połowie jak bardzo mu na niej zależy.


Glossybox,  jak co roku zresztą, także poczuł ducha miłości, i swoim pudełeczkiem nawiązał właśnie do tego święta.

Pudełko jest proste, ale bardzo ładne. Ja, większość tego typu pudełek sobie zostawiam. Służą mi potem one do  przechowywania różnych drobiazgów.

To tyle słowem wstępu. Pora przejść do pokazania Wam zawartości.

- NAILS INC - Lakier do paznokci
Pamiętam, że był taki okres kiedy to lakier do paznokci, był prawie w każdym pudełeczku.
Trochę mnie to denerwowało, gdyż niektóre ich kolorki w ogóle niebyły w moim guście. Potem sytuacja uległa zmianie i rzadko kiedy trafiał się jakiś lakier. Nawet mnie to ucieszyło, gdyż moja kolekcja lakierów była na tyle spora, że już nowych naprawdę nie było mi potrzeba. Jednak przyszedł  luty i znów mamy lakier. Nie powiem, że jakoś się z niego bardzo cieszę, chociaż muszę przyznać, że czerwonych lakierów nigdy za wiele. Wiadomo, ten odcień na paznokciach to już klasyka, więc na pewno będę go używać. Mam tylko nadzieję, że za miesiąc nie znajdę kolejnego lakieru w pudełeczku.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £15.


- VITAMASQUES - Maska w płachcie
Maseczki w płachcie, co coś co zawsze jest przeze mnie mile widziane jeśli chodzi o zawartość pudełeczek Glossybox.  Wiadomo, tego typu maseczki raczej do najtańszych nie należą. A przecież tego typu maseczka jest tylko do użytku na raz. Więc z tego kosmetyki naprawdę się cieszę. Maska ma za zadanie odżywić, nawilżyć a także rozświetlić naszą skórę.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £4.99


- LUXIE BEAUTY - Pędzel do makijażu
Z pędzli do makijażu zawsze się cieszę. Wiadomo, że jak ktoś maluje się codziennie to dobrze jest mieć ich więcej. Główną ich zaletą jest wtedy to, że nie trzeba ich za często myć :).  Pędzel przeznaczony jest do nakładania rozświetlacza. Na co dzień bardzo często sięgam po tego typu kosmetyk, tak więc pędzel  na pewno mi się przyda.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £15.


- REGENERATE - Pasta do zębów
Na temat  tego co sadzę o pastach, które co jakiś czas znajduje w pudełeczku Glossybox, już nie raz wam pisałam.  Mimo iż jest to produkt który na pewno mi się przyda, to nie ukrywam, że na jego miejscu chętniej bym widziała jakiś inny kosmetyk pielęgnacyjny. Jak dla mnie tego typu produktów, raczej nie powinno być w tego typu pudełeczkach. Trzeba też zaznaczyć, że lutowe pudełku ma celebrować walentynki. Więc czyżby zespół Glossybox'a sugerował nam abyśmy umyli zęby przed walentynkową randką?! No naprawdę, mogliby się trochę bardziej postarać. Druga sprawa to to, że ta pasta kiedyś już była w pudełeczku, więc naprawdę słabe to, że produkty zaczynają się powtarzać.
Produkt mini (14ml) o wartości £2.50.


- HUDA BEAUTY - Konturówka do ust 
Kosmetyki tej marki ostatnimi czasy robią furorę na rynku. Więc fajnie, że tego typu marki coraz częściej pojawiają się w pudełeczkach Glossybox. Konturówka jest w kolorze Venus, czyli jest to taki typowy nudziak w odcieniu brązu. Nie do końca widzę się w takim kolorze, jednak nie mówię mu nie. Myślę, że pierwsze testy powiedzą mi czy jest to kolor dla mnie. Jakiś czas temu w jednym z pudełeczek była matowa pomadka w płynie tej firmy, której kolor jest bardzo zbliżony do tej konturówki. Tak więc szkoda, że i tym razem trafił mi się kosmetyk w bardzo podobnym odcieniu.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £16.


- MUGLER -  Próbki perfumy 
Perfumy Alien, te oryginalne, należą do moich ulubionych. Jest to zapach który albo się lubi albo nienawidzi. Ja bardzo lubię moce, wyraziste nuty, więc od razu zakochałam się w tych perfumach. Jest to typowo zapach na wieczór, lekko duszący, więc zdaję sobie sprawę, że nie każdemu przypadnie on do gustu. Ja je bardzo lubię, więc myślę, że i ta najnowsza wersja tego zapachu przypadnie mi do gustu. W perfumach mamy wyczuwalne nuty: imbiru, cynamonu, kwiatu pomarańczy wanilię, białą ambrę oraz kwiat tuberozy. 
Fajnie że w Glossybox'ie coraz częściej pojawiają się próbki perfum. Uważam, że jest to dla nas świetny sposób na odkrycie nowych zapachów.  Miło też, że zespół Glossybox pomyślał o naszych facetach, i dodał do pudełka próbkę perfum męskich. Kto wiem, może i nasze drugie połówki odkryją nowy zapach dla siebie.


Podsumowując całość, muszę stwierdzić, że jestem trochę rozczarowana tą zawartością. Myślała, że lutowe pudełko będzie  zawierało naprawdę wielkie hity kosmetyczne, a tak się niestety nie stało. Uważam, że mogli się bardziej postarać jeśli chodzi o tą walentynkową edycję pudełka. Tak naprawdę to jestem tylko zadowolona z maseczki i pędzla. Lakier też mi się przyda, zwłaszcza na lato, jednak mam ich już tyle, że i bez tego bym się obeszła. Konturówka fajnie jakby była  w innym kolorze, natomiast pastę do zębów przemilczę. Próbki perfum, to fajna sprawa i mam nadzieję, że coraz częściej będę pojawiają się one w Glossybox'ie.

A Wy co sądzicie o tej zawartości??

Komentarze

  1. A mnie zainteresowała pasta do zębów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasta godna polecenia, jednak na jej miejscu wolałabym aby był jakiś inny kosmetyk np. pielęgnacyjny ;)

      Usuń
  2. Fajnie, że Hudę można znaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, że nie trafiła mi się jakaś czerwień :(

      Usuń
  3. Chyba tylko pędzelek by mnie ucieszył, no i ewentualnie Huda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pędzelek bardzo fajny, a konturówka z Hudy szkoda, że nie trafiła mi się w innym kolorze :(

      Usuń
  4. Nic by mnie tutaj nie zachwyciło, nawet obecność Hudy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, to pudełko jest słabe i muszę stwierdzić, z ręką na sercu, że jestem nim lekko rozczarowana.

      Usuń
  5. Na Walentynkowe pudełko to nie wygląda... Ale przyznaję, że sama też mam manię do zbierania takich ślicznych pudełek, a potem chowam w nie różne drobiazgi :) Chyba z tych wszystkich produktów najlepszy dla mnie byłby pędzel :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi te pudełka naprawdę się przydają :) I co muszę przyznać, bardzo ładnie wyglądają :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nowości Kosmetyczne No7

Zaskakujące Fakty o Wielkiej Brytanii Cz. I

Blog Roku 2013