Prezenty Gwiazdkowe - cz.I
Witajcie!!
Święta, święta i po świętach :). Tak to już jest, czeka się, czeka a potem one w mgnieniu oka przelatują.
Ale cóż, nie ma co narzekać. Przecież za dwanaście miesięcy znowu będziemy celebrować ten piękny czas.
Nie wiem jak Wy, ale ja w te święta naprawdę odpoczęłam. Czasem dobrze jest tak wyluzować się, odpuścić pewne sprawy i skupić się tylko na sobie. Mam nadzieję, że i Wam święta przyniosły trochę wytchnienia. a Nowy Rok 2019 powitaliście pełni optymizmu, i wiary w lepsze jutro.
Więc skoro już jest po świętach, to pewnie wiele z Was zastanawia się, co dostałam od swoich bliskich. Wiem, że tego typu posty na blogach, czy też filmiki na YouTube nie zawsze są dobrze odbierane. Wiele osób sądzi, że mają one na celu przechwalanie się. Ja jednak tak do tego nie podchodzę. Dla mnie tego typu wpis na blogu jest swoistą kartką z kalendarza, która pozwoli mi za jakiś czas powrócić do wspomnień i przypomnieć sobie, czym też bliskie osoby zachwyciły mnie w tym roku. Ja powiem Wam bardzo lubię tego typu wpisy, czy też filmiki na YouTube, gdyż uważam, że są tą świetne inspiracje dla tych którzy czasem nie wiedzą co danej osobie kupić, czy też szukają czegoś ciekawego, czy też oryginalnego na prezent. Więc jeśli jesteście ciekawi co w tamtym roku znalazłam pod choinką to zapraszam Was do dalszej części potu.
Już nie raz wspominałam, że dla mnie najlepszym prezentem są: książki, kosmetyki oraz biżuteria. Właśnie w tej kolejności. Wiem, że z kosmetykami jak i książkami czasem ciężko trafić. Jednak ja mam na to sposób i zawsze dyskretnie podpowiadam Mikołajowi co ma mi przynieść. Jest to obopólna radość dla mnie jak i dla kupującego. Ja się cieszę bo dostaje coś co chce, a osoba obdarowująca jest zadowolona gdyż wie, że moja radość jest naprawdę szczera.
W tamtym roku ( w końcu mamy już rok 2019! :)), Mikołaj okazał się dość szczodry jeśli chodzi o moją osobę.
Wszystkie prezenty które otrzymałam, idealnie wpisały się w mój gust. Dostałam to co najbardziej lubię. Czyli: książki, kosmetyki no i biżuterię. Ponieważ tego wszystkie troszkę jest, postanowiłam post ze świątecznymi prezentami podzielić na dwie części. Dzisiaj na tapetę idą książki.
Święta, święta i po świętach :). Tak to już jest, czeka się, czeka a potem one w mgnieniu oka przelatują.
Ale cóż, nie ma co narzekać. Przecież za dwanaście miesięcy znowu będziemy celebrować ten piękny czas.
Nie wiem jak Wy, ale ja w te święta naprawdę odpoczęłam. Czasem dobrze jest tak wyluzować się, odpuścić pewne sprawy i skupić się tylko na sobie. Mam nadzieję, że i Wam święta przyniosły trochę wytchnienia. a Nowy Rok 2019 powitaliście pełni optymizmu, i wiary w lepsze jutro.
Więc skoro już jest po świętach, to pewnie wiele z Was zastanawia się, co dostałam od swoich bliskich. Wiem, że tego typu posty na blogach, czy też filmiki na YouTube nie zawsze są dobrze odbierane. Wiele osób sądzi, że mają one na celu przechwalanie się. Ja jednak tak do tego nie podchodzę. Dla mnie tego typu wpis na blogu jest swoistą kartką z kalendarza, która pozwoli mi za jakiś czas powrócić do wspomnień i przypomnieć sobie, czym też bliskie osoby zachwyciły mnie w tym roku. Ja powiem Wam bardzo lubię tego typu wpisy, czy też filmiki na YouTube, gdyż uważam, że są tą świetne inspiracje dla tych którzy czasem nie wiedzą co danej osobie kupić, czy też szukają czegoś ciekawego, czy też oryginalnego na prezent. Więc jeśli jesteście ciekawi co w tamtym roku znalazłam pod choinką to zapraszam Was do dalszej części potu.
Już nie raz wspominałam, że dla mnie najlepszym prezentem są: książki, kosmetyki oraz biżuteria. Właśnie w tej kolejności. Wiem, że z kosmetykami jak i książkami czasem ciężko trafić. Jednak ja mam na to sposób i zawsze dyskretnie podpowiadam Mikołajowi co ma mi przynieść. Jest to obopólna radość dla mnie jak i dla kupującego. Ja się cieszę bo dostaje coś co chce, a osoba obdarowująca jest zadowolona gdyż wie, że moja radość jest naprawdę szczera.
W tamtym roku ( w końcu mamy już rok 2019! :)), Mikołaj okazał się dość szczodry jeśli chodzi o moją osobę.
Wszystkie prezenty które otrzymałam, idealnie wpisały się w mój gust. Dostałam to co najbardziej lubię. Czyli: książki, kosmetyki no i biżuterię. Ponieważ tego wszystkie troszkę jest, postanowiłam post ze świątecznymi prezentami podzielić na dwie części. Dzisiaj na tapetę idą książki.
Podczas ostatnich świąt pod moją choinką wylądowało aż dziesięć książek. Gwoli ścisłości, ja dostałam osiem, a mój chłopak dwie. Pewnie od razu łatwo wyłapać które z nas czyta więcej :). Postanowiłam jednak wszystkie nasze prezenty książkowe przedstawić w tym poście, gdyż mam wielką ochotę przeczytać także pozycje które otrzymał mój facet, gdyż wydają się one mi bardzo interesujące.
"Wielki ogarniacz życia we 2" - Pani Bukowa
Nowe przygody bohaterów Wielkiego Ogarniacza Życia, bestselerowego poradnika o tym, jak być szczęśliwym, nie robiąc niczego. Jej życie to nieustanna walka między spaniem a internetem. Chciałaby
tracić kilogramy tak szybko jak pieniądze i cierpliwość. Co wieczór
postanawia, że od jutra zmieni się na lepsze, ale kiedy wstaje rano,
przypomina sobie, że przecież jest idealna. I wtedy poznaje TEGO JEDYNEGO. Pan Buk woli dobrze zjeść, niż podobać się byle komu. Gdyby nie związek z
Panią Bukową, mógłby przeżyć całe życie w przekonaniu, że nie ma wad. Ale ONA wie też, że czasem jedyne wyjście to wyjście na piwo, a ON – że
jeśli kobieta warczy i nie daje się przytulić, to trzeba odejść na
bezpieczną odległość i rzucać w nią czekoladą. I to jest cenna wiedza. Ta książka pokaże wam, jak być razem i się nie pozabijać.
Bardzo się cieszę, że ta książka trafiła w moje ręce. Czytając jej pierwszą część nieraz płakałam ze śmiechu. Mam nadzieję, że i ta część mnie nie zawiedzie. Jeśli jeszcze nie znacie Pani Bukowej to zachęcam Was do sięgnięcia po pierwszą część z tej serii. Uśmiech na twarzy i dobry humor podczas jej czytania macie gwarantowany.
****
"Jak wytresować kota" - Dawid Ratajczak
"Jak wytresować kota?"
Czy kota można wyprowadzić na spacer?
Oczywiście! Jeśli tylko chcemy zmierzyć się z próbą prowadzenia na smyczy pługa (nawet ślad zostaje podobny). Czy kota można wykąpać? Tak, tylko najpierw upewnijmy się (dwukrotnie!),
że nie mamy innego wyjścia. Kąpiel kota to duże przedsięwzięcie. Tak
duże, że zostaje na długo, jeśli nie na zawsze, w pamięci wszystkich w
nie zaangażowanych. Jest to potem wspominane na przykład słowami: „A
pamiętacie, jak kąpaliśmy kota w 2007?”. I wszyscy pamiętają. Czy kota można odchudzić?Tak, tylko spodziewajmy się efektu jo-jo (z dodatkowym jo). Co może
doprowadzić do tego, że twój sierściuch będzie ścierał brzuchem kurz z
podłogi, a psy zaczną uciekać na jego widok. Tak więc jak wytresować kota? Autor, (ciężko) doświadczony właściciel
dwóch futrzaków, odkrywa całą prawdę o tych uroczych zwierzętach! *Uwaga! Osobom, które kota nigdy nie miały, część treści może się wydać
niejasna, niezrozumiała, a nawet, o zgrozo, zabawna. Ale tylko do
pierwszego kota.
"Jak wytresować kota? część 2 Techniki zaawansowane"
„Wiedza o kotach to dziedzina, przy której fizyka kwantowa wygląda jak
ubogi kuzyn ze wsi” – tak twierdzi Autor „Jak wytresować kota”.
Postanowił jednak podjąć kolejną próbę wyjaśnienia czytelnikom
skomplikowanych meandrów kociego świata.W drugiej części bestsellerowego poradnika przeczytacie m.in. o:specjalistycznych karmach i najdziwniejszych gadżetach dla kotów,złożonej interakcji kotów z roślinami,podróżach z kotami oraz o tym, że… tak, zgadliście: kota nie da się wytresować!
"Jak wytresować kota? część 3 Wiedza tajemna"
O skuteczności metod i efektach tresury kota, którym poświęcone zostały
dwie poprzednie części książki, z pewnością przekonali się już nasi
Czytelnicy, zwłaszcza ci, którzy odważnie podjęli to ogromne wyzwanie.
Zapewne też zdążyli już skonfrontować własne oczekiwania wobec
futrzastego pupila z jego chęcią współpracy i tworzenia kompromisowych
rozwiązań w spornych kwestiach. Dla pełnego obrazu postaramy się jeszcze
poznać punkt widzenia kota i jego metody szkoleniowe stosowane wobec
człowieka.Jak kot widzi świat?Jak funkcjonują jego zmysły i czym różnią się od naszych, czyli:DLACZEGO KOTY ROBIĄ TO, CO ROBIĄ Spróbujmy zobaczyć, jak to jest być kotem, a zyskamy nową perspektywę na
niektóre nasze międzygatunkowe nieporozumienia.
Ci co mnie znają albo czytają mojego bloga, tudzież obserwują mnie na Instagramie, wiedzą, że jestem posiadaczką kota orientalnego krótkowłosego. Straszny czasami z niego gagatek, jednak nie ulega to wątpliwości, że bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie bez niego życia. Po dwunastu latach pod wspólnym dachem, można by powiedzieć, że znamy się jak łyse konie. Jednak i tak czasami jego zachowania są tak dziwne, że włosy mi dęba stają :). Tak więc każdy poradnik na temat kotów, który być może pozwoli mi bardziej zrozumieć to stworzenie z którym mieszkam, jest u mnie na wagę złota. Miejmy nadzieję, że i z tych trzech książek dowiem się czegoś ciekawego.
****
"Polska odwraca oczy" - Justyna Kopińska
Książka najczęściej nagradzanej dziennikarki 2015 roku.
W zbiorze znajduje się reportaż o dręczonych nieletnich pacjentach szpitala psychiatrycznego w Starogardzie Gdańskim („Oddział chorych ze strachu”), tuszowaniu przez policję najtrudniejszych spraw związanych z zabójstwami („Ten trup się nie liczy”) oraz – nigdy niepublikowana – rozmowa z żoną Mariusza Trynkiewicza osadzonego w ośrodku specjalnym w Gostyninie, zabójcy czterech chłopców.Z reportaży Kopińskiej wyłania się obraz nieskutecznego wymiaru sprawiedliwości i ludzi pozostawionych z poczuciem krzywdy. Po publikacji jej tekstów przestępcy trafiali do więzienia, a w prawie wprowadzano zmiany dotyczące bezpieczeństwa w instytucjach zamkniętych dla dzieci.
Bardzo lubię czytać tego typu książki, chociaż ich tematyka do najprzyjemniejszych nie należy. Niemożna jednak w obliczu pewnych tragedii chować głowy w piasek i udawać, że nic się nie stało. Pewne sprawy trzeba nagłaśniać i nazywać je po imieniu. Fajnie, są ludzie na tym świecie, którzy nie boją się trudnych tematów. Uważam, że dziennikarka Justyna Kopińska zrobiła kawał dobrej roboty pisząc o sprawach które nie tylko są wstrząsające, ale takie, że aż się nie mieszą w mojej głowie.
****
W zbiorze znajduje się reportaż o dręczonych nieletnich pacjentach szpitala psychiatrycznego w Starogardzie Gdańskim („Oddział chorych ze strachu”), tuszowaniu przez policję najtrudniejszych spraw związanych z zabójstwami („Ten trup się nie liczy”) oraz – nigdy niepublikowana – rozmowa z żoną Mariusza Trynkiewicza osadzonego w ośrodku specjalnym w Gostyninie, zabójcy czterech chłopców.Z reportaży Kopińskiej wyłania się obraz nieskutecznego wymiaru sprawiedliwości i ludzi pozostawionych z poczuciem krzywdy. Po publikacji jej tekstów przestępcy trafiali do więzienia, a w prawie wprowadzano zmiany dotyczące bezpieczeństwa w instytucjach zamkniętych dla dzieci.
Bardzo lubię czytać tego typu książki, chociaż ich tematyka do najprzyjemniejszych nie należy. Niemożna jednak w obliczu pewnych tragedii chować głowy w piasek i udawać, że nic się nie stało. Pewne sprawy trzeba nagłaśniać i nazywać je po imieniu. Fajnie, są ludzie na tym świecie, którzy nie boją się trudnych tematów. Uważam, że dziennikarka Justyna Kopińska zrobiła kawał dobrej roboty pisząc o sprawach które nie tylko są wstrząsające, ale takie, że aż się nie mieszą w mojej głowie.
****
"Z nienawiści do kobiet" - Justyna Kopińska
Zbiór reportaży „Z nienawiści do kobiet” to historie o najważniejszych sprawach, którymi żyła cała Polska.
Książkę otwiera premierowa opowieść syna o Violetcie Villas, artystce, która odniosła ogromny sukces, była podziwiana przez miliony, a zmarła w samotności. Tekst „Ksiądz pedofil odprawia dalej” to szokująca historia trzynastoletniej dziewczynki podstępem wywiezionej od rodziców i gwałconej przez księdza, a reportaż „Z nienawiści do kobiet” pokazuje, jak wojsko zamiata pod dywan molestowanie seksualne kobiet przez wysokiej rangi oficera. Z twórczości Justyny Kopińskiej wyłania się obraz nieskutecznego wymiaru sprawiedliwości i ludzi pozostawionych z poczuciem krzywdy. Po publikacji jej tekstów przestępcy trafiali do więzień, a w prawie wprowadzano zmiany dotyczące bezpieczeństwa w instytucjach zamkniętych.
Kolejna szokująca pozycja Justyny Kopińskiej. Wiem, że także i ta lektura do najprzyjemniejszych należeć nie będzie. Jednak w naszym kraju dzieją się rzeczy których nie można zamiatać pod dywan, i naprawdę wielkie ukłony dla Pani Justyna za to, że zainteresowała się tego typu sprawami i stanęła w obronie kobiet.
****
"Perfekcyjna dziewczyna" - Gilly Macmillan
Każdy, kto zna Zoe Maisey – cudowne dziecko, talent muzyczny uważa ją
za ideał. A jednak przed kilku laty Zoe spowodowała śmierć trzech
nastolatków. Poniosła karę i jest wolna."Perfekcyjna dziewczyna" to wnikliwa analiza psychiki nastolatki
dźwigającej brzemię talentu oraz przeszłości, od której nie można się
uwolnić."Świetnie zarysowane postacie, fascynująca fabuła, znakomita narracja. Thriller literacki w najlepszym wydaniu.
Mimo iż na co dzień jestem raczej pogodna i często się uśmiecham, to bardzo lubię sięgać po książki mroczne, trudne, w których fabuła jest dość zawiła i skłania do myślenia. Kryminały, thrillery jest to grupa książek po które zawsze chętnie sięgałam. Przeczytałam ich już tyle, że naprawdę czasami ciężko mnie zaskoczyć w tej tematyce. Mam jednak nadzieję, że czytając tą książkę się nie rozczaruje, a wręcz liczę na to, że nie będę mogła się od niej oderwać.
****
"Zanim pozwolę ci wejść" - Jenny Blackhurst
Każda przyjaźń ma swoje tajemnice. Nawet ta, która od lat łączy
Karen, Beę i Eleanor. Chociaż zawsze mogły na siebie liczyć, każda z
nich ma niezamknięte sprawy z przeszłości. I pozornie idealne życie,
które mimo to udało im się zbudować. Wszystko jednak zaczyna się sypać,
kiedy do drzwi doktor Karen Browning puka nowa pacjentka, Jessica
Hamilton. I kiedy z jej ust padają słowa: "Nie naprawi mnie pani". Skoro
Jessica nie chce się wyleczyć, po co tak naprawdę przyszła? I skąd wie o
Karen i jej najbliższych to, co wydaje się wiedzieć. Wkrótce życie Karen, Bei i Eleanor zamienia się w koszmar. Nagle trzy
silne kobiety stają się osaczone i bezbronne. A demony, o których przez
lata starały się nie pamiętać, atakują z najbardziej nieoczekiwanej
strony. Dokąd doprowadzi gra, w którą zostały zmuszone zagrać? I kto
rozdaje karty?
Z tym thrillerem także wiążę duże nadzieję. Zapowiada się dość dobrze, więc myślę, że i z tej lektury będę zadowolona. Powiem Wam, że te dwie pozycje (ta i wcześniejsza) były dla mnie wielkim zaskoczeniem, gdyż nie spodziewałam się ich w ogóle. Jednak wychodzi na to, że nie zawsze trzeba Mikołajowi podpowiadać. Czasem on sam najlepiej wie czym nas obdarować.
****
Z tym thrillerem także wiążę duże nadzieję. Zapowiada się dość dobrze, więc myślę, że i z tej lektury będę zadowolona. Powiem Wam, że te dwie pozycje (ta i wcześniejsza) były dla mnie wielkim zaskoczeniem, gdyż nie spodziewałam się ich w ogóle. Jednak wychodzi na to, że nie zawsze trzeba Mikołajowi podpowiadać. Czasem on sam najlepiej wie czym nas obdarować.
****
"Najnudniejsza książka świata" - prof. K. McCey i dr Hardwick
Uwaga! Czytanie tej książki grozi natychmiastowym zaśnięciem!
30 litrów kawy, 6 miesięcy pracy, 17 drzemek w ciągu dnia. Tłumacz
zasypiał, redaktor ziewał, korektor ratował się energetykami. Ta
innowacyjna książka skutecznie wyśle w objęcia Morfeusza każdego nocnego
marka!Znajdziesz w niej unikalny zbiór tekstów i grafik, których czytanie
wprowadza mózg w hipnotyczny stan i ułatwia zaśnięcie. Gdzie jeszcze
przeczytasz o kryzysie politycznym w Belgii w latach 2007-2011 lub o
ostatnich zmianach w klasyfikacji mięczaków? Gdzie indziej znajdziesz
światowy almanach kiszonych ogórków lub relację z najdłuższej partii
szachowej? Podejmij wyzwanie i sprawdź, przy której stronie zaśniesz! Przygotuj się na szybkie zasypianie z najnudniejszą książką, jaką kiedykolwiek opublikowano!PS. Nawet jeśli ta książka nie uśpi cię od razu, zdobędziesz masę
bezużytecznych ciekawostek, którymi uratujesz każdą imprezę - w końcu
kto nie chciałby poznać wszystkich rodzajów śniegu?
Tą książkę pod choinką znalazł mój chłopak. Po jej szybkim przekartkowaniu wydała mi się ona jednak tak interesująca, że postanowiłam, że sama z miłą chęcią ją przeczytam. Jestem bardzo ciekawa czy rzeczywiście okaże się ona takim wielkim usypiaczem.
****
****
"Zapytaj astronautę. Wszystko, co powinieneś wiedzieć o podróżach i życiu w kosmosie" - Tim Peake
Czy w kosmosie jest szybki internet? Kiedy człowiek postawi stopę na
Marsie? Jak pachnie przestrzeń kosmiczna? Czy w stanie nieważkości da
się korzystać z iPada? Czy każdy z nas może zostać astronautą?
Czy zdarzyło ci się patrzeć w nocne niebo i zastanawiać się, jakie tajemnice może skrywać ogrom przestrzeni kosmicznej? Czy wyobrażałeś sobie kiedyś, jak to jest być astronautą i patrzeć na Ziemię z góry?
Wcale nie musisz aplikować o pracę w agencji kosmicznej, aby poznać odpowiedzi na te i setki innych pytań, na które w niniejszej książce odpowiada brytyjski astronauta, Tim Peake.
Czy zdarzyło ci się patrzeć w nocne niebo i zastanawiać się, jakie tajemnice może skrywać ogrom przestrzeni kosmicznej? Czy wyobrażałeś sobie kiedyś, jak to jest być astronautą i patrzeć na Ziemię z góry?
Wcale nie musisz aplikować o pracę w agencji kosmicznej, aby poznać odpowiedzi na te i setki innych pytań, na które w niniejszej książce odpowiada brytyjski astronauta, Tim Peake.
Dzięki tej wspaniałej książce poczujesz się jak prawdziwy badacz
kosmosu: usłyszysz ryk silników startującej w kosmos rakiety, zerkniesz w
nocne niebo, by zobaczyć okrążającą Ziemię Międzynarodową Stację
Kosmiczną i przekonasz się, jakie to jest podziwiać wschody i zachody
słońca… 16 razy na dobę.
Ten pełen pasji do nauki przewodnik po życiu w kosmosie zabierze cię w niezwykłą podróż w kosmos, pokaże tajniki pracy astronauty i odkryje cuda technologii kosmicznej stworzonej przez człowieka.
Nie pozwól nikomu, aby powiedział ci, że nie możesz czegoś osiągnąć. – Tim Peake
Marzeniem mojego chłopaka jest lot w kosmos. Mam nadzieję, że być może, to jego marzenie będzie miało szansę się kiedyś ziścić. Bardzo bym tego chciała. Póki co staram się go do tego lotu w kosmos dobrze przygotować :). Książka "Zapytaj astronautę" była jednym z kilku prezentów które ode mnie dostał pod choinkę. Z tego co widziałam bardzo przypadła mu do gustu, i mimo wielkie wiedzy jaką na temat kosmosu posiada, mam nadzieję, że znajdzie w niej kilka zaskakujących informacji. Ja z wiedzą o kosmosie jestem raczej na bakier. Wiem kilka podstawowych informacji i tyle. Jak się ma osobę w domu która o kosmosie wie prawie wszystko, zawsze łatwiej jest zapytać niż szukać informacji w książkach. Jednak postanowiłam to troszkę zmienić i mam zamiar przeczytać tą pozycję, gdyż wydaje mi się ona napisana w taki sposób, że nawet taki laik jak ja, coś więcej zrozumie na temat otaczającego nas wszechświata.
****
Tak więc jak widzicie moja biblioteczka się rozrasta. Powiem Wam, że nie są to wszystkie książki jakie w ostatnim czasie do mnie trafiły. Niedawno zrobiłam także małe zamówienie w księgarni internetowej, więc myślę, że i tamten stosik niedługo Wam pokażę. W dzisiejszym poście skupiłam się jednak tylko na książkach które dostałam pod choinkę. Pozostałe natomiast upominki pokaże Wam w osobnym poście.
A Wy co dostaliście od Mikołaja na święta??
Piszcie, chętnie się dowiem co u Was znalazło się pod świątecznym drzewkiem.
Pozdrawiam
:)
Ten pełen pasji do nauki przewodnik po życiu w kosmosie zabierze cię w niezwykłą podróż w kosmos, pokaże tajniki pracy astronauty i odkryje cuda technologii kosmicznej stworzonej przez człowieka.
Nie pozwól nikomu, aby powiedział ci, że nie możesz czegoś osiągnąć. – Tim Peake
Marzeniem mojego chłopaka jest lot w kosmos. Mam nadzieję, że być może, to jego marzenie będzie miało szansę się kiedyś ziścić. Bardzo bym tego chciała. Póki co staram się go do tego lotu w kosmos dobrze przygotować :). Książka "Zapytaj astronautę" była jednym z kilku prezentów które ode mnie dostał pod choinkę. Z tego co widziałam bardzo przypadła mu do gustu, i mimo wielkie wiedzy jaką na temat kosmosu posiada, mam nadzieję, że znajdzie w niej kilka zaskakujących informacji. Ja z wiedzą o kosmosie jestem raczej na bakier. Wiem kilka podstawowych informacji i tyle. Jak się ma osobę w domu która o kosmosie wie prawie wszystko, zawsze łatwiej jest zapytać niż szukać informacji w książkach. Jednak postanowiłam to troszkę zmienić i mam zamiar przeczytać tą pozycję, gdyż wydaje mi się ona napisana w taki sposób, że nawet taki laik jak ja, coś więcej zrozumie na temat otaczającego nas wszechświata.
****
Tak więc jak widzicie moja biblioteczka się rozrasta. Powiem Wam, że nie są to wszystkie książki jakie w ostatnim czasie do mnie trafiły. Niedawno zrobiłam także małe zamówienie w księgarni internetowej, więc myślę, że i tamten stosik niedługo Wam pokażę. W dzisiejszym poście skupiłam się jednak tylko na książkach które dostałam pod choinkę. Pozostałe natomiast upominki pokaże Wam w osobnym poście.
A Wy co dostaliście od Mikołaja na święta??
Piszcie, chętnie się dowiem co u Was znalazło się pod świątecznym drzewkiem.
Pozdrawiam
:)
Sporo nowości książkowych, u mnie zawitała seria Mroza z komisarzem Forstem ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Mroza. Kilka już jego książek przeczytałam, i co jedna to lepsza :)
UsuńNo nie wiem, czy da się wytresować kota. Ja swojego od dziewięciu lat nie mogę przywołać do porządku he he.
OdpowiedzUsuńNie da się! Mój z nami już 13 lat i nadal robi co mu się rzewnie podoba ;)
UsuńAle fajne książki! Ja tym razem nie dostałam ani jednej, chyba sama będę musiała sobie jakąś kupić ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że znajdziesz coś ciekawego :) To prawda, u mnie Mikołaj stanął na wysokości zadania jeśli chodzi o książki, ale powiem Ci, że sama kupować sobie także je lubię. W bibliotekach lub księgarniach mogłabym spędzać całe dnie :)
UsuńCzytałam perfekcyjna dziewczyna oraz zanim pozwolę ci wejść super książki bardzo mnie wciągnęły.
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że te dwie pozycje wpadły w moje ręce :)
UsuńDla mnie to również nie jest przechwalanie się tylko ciekawa inspiracja :). Dla mnie najlepszym prezentem zawsze jest książka. Z racji tego, że lubię dużo różnych gatunków uciesze się z każdej książki ale ludzie i tak nie chcą mi ich kupować, bo nie widzą jaką eh nie przetłumaczysz ;p. Jak wytresować kota bym chętnie przeczytała :P Też bym chciała zrozumieć mojego sierściucha ^^ najnudniejsza książka świata też mnie kusiła ,bo mam problemy z zasypianiem :P
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz sobie sama prezent zrobić w postaci jakiejś fajnej książki :)
Usuńjeśli chodzi o książki to w weekend sama zamówiłam sobie sporo w empiku, czekam na dostawę
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że pochwalisz się swoimi zakupami. Może i mi coś w padnie oko z Twojego stosiku książek :)
UsuńJa akurat nie cierpię dostawać książek, co nie oznacza, że nie czytam. Przeciwnie, ale najlepiej czuję się w bibliotece. Lubię czytać raz i tyle. Jak mi zalegają książki w domu to tylko mnie to przytłacza. Ale szanuję osoby, które mają swoją biblioteczkę i kiedy znam takie, to z chęcią daję im je w prezencie :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością dołączam do grona obserwatorów :)
Ja w swojej biblioteczce zostawiam tylko te pozycje które naprawdę chce posiadać, gdyż wiem, że w przyszłości jeszcze do nich wrócę. Resztę książek zanoszę do biblioteki, puszczam dalej w obieg, lub po porostu sprzedaję. W bibliotece także jestem stałym bywalce, gdyż bardzo dużo czytam, i jakbym miała za każdym razem kupować książkę i ją sobie zostawiać, to myślę, że musiałabym na ich trzymanie przeznaczyć osobny pokój, którego oczywiście nie mam. Tak więc w moim wypadku biblioteka to dobre rozwiązanie. Jednak nie wyobrażam sobie domu bez książek, więc zawsze mały regał z książkami musi w moim mieszkaniu być :)
UsuńBardzo fajnego miałaś Mikołaja, skoro otrzymałaś tyle książek ;). Mój Mikołaj woli dawać mi prezenty praktyczne...
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej z tych pozycji, które otrzymałaś, ale jedna wpadła mi w oko - "Zanim pozwolę ci wejść"
To prawda, Mikołaj się spisała ;) Ja powiem Ci, także lubię dostawać praktyczne prezenty, ale książki to coś, co cenie sobie chyba najbardziej :)
UsuńFajne nowości. 'Zanim pozwolę ci wejść' chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki Pani Bukowej są super, poprawiają humor :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Panią Bukową i ubóstwiam koty. Więc na pewno ja byłbym usatysfakcjonowana takimi prezentami:)
OdpowiedzUsuń