Grudniowy Glossybox - Edycja UK

Witajcie!
Tak jak już wspominałam wcześniej, nadrabiam zaległości w pisaniu bloga. 
Póki co idzie mi to dość sprawnie, mam też nadzieję, że już tak zostanie. Trzymajcie kciuki.
Dzisiaj przychodzę do Was już z ostatnim Glossybox'em który został mi do pokazania Wam.
Tak więc zapraszam na odsłonę świątecznego, grudniowego pudełeczka.



Tym razem pudełeczko było czerwone, a jego wygląd idealnie wpisał się w klimat świąt.

- BELLAPIERRE COSMETICS - Rozświetlacz 
Tego typu kosmetyków nigdy u mnie za wiele. Uwielbiam błysk na policzkach i to chyba w każdym wydaniu. Uważam, że nic tak nie rozpromieni nam twarzy jak dobrze dobrany rozświetlacz. Najlepiej sprawdzają się u mnie te w kamieniu, i też takich mam najwięcej. Lubię jak są w takiej formie dlatego, że łatwo jest je nałożyć pędzlem, a ryzyko zrobienia sobie nieestetycznej plamy na policzku jest niewielkie. Z tymi w kremie, zawsze mam problem, gdyż zrobienie sobie kleksa na twarzy jest znacznie łatwiejsze. Ten rozświetlacz na szczęście ma formę rollonu przez co jego nakładanie ma być wyjątkowo łatwe. Czy tak będzie to się okaże, gdyż pierwsze testy jeszcze przede mną.  Rozświetlacz ma bardzo ładny szampański kolor. Jest dobrze zmielony, a drobinki które ma w sobie są bardzo maleńkie przez co bardzo ładnie prezentują się na skórze, dając jej fajne i naturalne rozświetlenie. Dodatkową zaletą tego produktu jest to, że można go używać zarówno na kości policzkowe, ciało a także powieki.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £19.99


- IMPERIAL LEATHER - Żel pod prysznic 
Żel pod prysznic nie jest może najbardziej wyczekiwanym produktem jaki chciałabym zobaczyć w Glossybox'ie. Jednak, wiadomo przyda się. W końcu człowiek myje się codziennie :).  Ten, mimo iż nie jest z wyższej półki, to prezentuje się ładnie a także przyjemnie pachnie różowym grejpfrutem, cytrusami oraz delikatnie kwiatami.
 Produkt pełnowymiarowy o wartości £1.99


-BEAUTY BLVD - Maseczka do ust
Maseczki uwielbiam i stosuję  je regularnie minimum dwa razy w tygodniu. Zwykle sięgam po te w płachcie lub kremie. Od czasu do czasu sięgam także po płatki do pielęgnacji okolic oczu, jednak maseczki na usta jeszcze chyba nigdy nie miałam okazji używać.  Tak więc nie powiem, jestem bardzo ciekawa tego produktu. Maska zawiera ekstrakt z zielonej herbaty, kwas hialuronowy, kolagen a także ekstrakt z czerwonego wina. Producent obiecuje, że maseczka ma być idealnym   ratunkiem dla posiadaczek suchych ust. A dodatkowo ma także poprawić ich kontur. W opakowaniu znajdują się dwie maseczki, więc miejmy nadzieję,  że produkt okaże się naprawdę dobry i będę miała podwójną przyjemność z jej używaniu.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £7.50


 - DOUCCE - Matowa kredka do ust
Matowe usta to w ostatnim czasie coś co bardzo często u mnie gości. Tak więc cieszę się, że taki właśnie produkt znalazł się w ostatnim pudełeczku Glossubox. Dodatkowo kolor kredki bardzo mi odpowiada. Jest to burgundowa czerwień (jej odcień to Winterberry), która idealnie do mnie pasuje. Kredka jest bardzo dobrze napigmentowana, co jest jej niewątpliwym plusem. Mam też nadzieję, że nie będzie wysuszała moich ust, co niestety czasem się zdarza w przypadku kredek czy też pomadek o wykończeniu matowym.
 Produkt pełnowymiarowy o wartości £16.95


- NIKO PRO -Róż do policzków
Jak już wyżej wspominałam nie za bardzo lubię róże czy też rozświetlacze w kremie. Z tym produktem mam mały problem, bo swoją konsystencją przypomina galaretkę i to jeszcze taką która nie do końca się zsiadła. Nawet jego nazwa Liquid Jelly Blush sugeruje, że z różem w kremie to ten produkt nie ma za wiele wspólnego. Testowałam go na dłoni i daje bardzo delikatny kolor, co wróży dobrze, gdyż pozwoli nam to uniknąć nieestetycznych plam podczas aplikacji. Dodatkowo ma drobinki, które bardzo ładnie odbijają światło. Mimo wszystko, nie bardzo ta lejąca formuła przypadła mi do gustu. Jeszcze nie używałam go na policzkach, więc nie wiem jak tam się sprawdzi. Jedno jednak wiem na pewno, jego aplikacja do najłatwiejszych nie będzie należeć.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £12


- MAYBEAUTY -Plasterki oczyszczające nos
Zadaniem tych plasterków, jak wszystkich zresztą, jest usunięcie czarnych zaskórników, które większość z nas niestety ma. Powiem Wam, że ja do tego typu kosmetyków podchodzę trochę sceptycznie. Pewnie dlatego, że nie spotkałam się jeszcze z takimi plastrami, które naprawdę dobrze by działały i usuwały, może nie wszystkie, ale większość wągrów. Jak będzie z tymi zobaczę, chociaż za wiele się po nich nie spodziewam. Chociaż kto wie, może się mile zaskoczę. Plasterki należy trzymać na nosie przez około 30-40 minut, więc dość długo. Wcześniejsze które stosowałam należało usunąć po około 15 minutach. Może dłuższe trzymanie ich na skórze spowoduje, że będą one bardziej efektywne i bez problemu poradzą sobie z zapchanymi porami.W opakowaniu znajdują się dwa plasterki i jest to produkt dodatkowy. Taki mały bonus od zespołu Glossybox. Fajnie, że coraz częściej takie małe niespodzianki pojawiają się w tym pudełeczku.


I to na tyle jeśli chodzi o zawartość grudniowego box'a. Jeśli mam być szczera, to jakiegoś wielkiego WOW! nie ma. Produkty jak dla mnie są dość przeciętne. Niby jest kolorówka i pielęgnacja, jednak jakoś te kosmetyki nie do końca przypadły mi do gustu. Być może mam takie odczucia, dlatego że po świątecznym pudełeczku oczekiwałam czegoś bardziej spektakularnego. No nic, nie ma co narzekać, trzeba się cieszyć z tego co jest i mieć nadzieję, że kolejna zawartość będzie lepsza.

A Wy co sądzicie o tej zawartości??


Komentarze

  1. Kiedyś miałem rolkę BellaPiere i o mamo jaki to dawała przepiękny połysk!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ja także będę z niej zadowolona ;)

      Usuń
  2. Rzeczywiście, efektu WOW nie ma, ale nie jest tak źle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, źle nie jest, ale mogłoby być lepiej :)

      Usuń
  3. Zawartość średnia. Zużyłabym tylko matową kredkę, maseczkę na usta i żel pod prysznic;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szału nie robi ale myślę że bym coś wybrała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dla mnie zawartość bardzo spoko :P
    Szkoda, że Ty jesteś zawiedziona :(

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda jestem trochę zawiedziona, pewnie dlatego, że ostatnie kilka pudełeczek miało naprawdę świetna zawartość, i na tle tamtych to wypada dość przeciętnie...

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nowości Kosmetyczne No7

Blog Roku 2013

Zaskakujące Fakty o Wielkiej Brytanii Cz. I