Ulubieńcy Książkowi

Witajcie!
Nie da się ukryć, że jesień czuć jest już w powietrzu. Ranki i wieczory są już znacznie zimniejsze, mimo iż w ciągu dnia temperatura nadal oscyluje w granicach 20-22C. Jak dla mnie każda pora roku ma swoje plusy, tak wiec nadejścia jesieni jakoś zbytnio się nie obawiam. Mogę nawet z ręką na sercu stwierdzić, że lubię tą porę roku. W Wielkiej Brytanii nie mamy co prawda złotej polskiej jesieni, ale i  tutaj da się zauważyć jak pięknie zmieniają się drzewa, czy też jak cudnie liście szeleszczą pod stopami. Jako ciekawostkę dodam, że słoneczna i ciepła jesień i w tym kraju ma swoją nazwę, i ten okres bardzo często nazywany jest Indian Summer. Jak już wyżej wspominałam, dla mnie ta pora roku jest dość przyjemna z kilku powodów.
Wiadomo, że coraz krótsze dni sprawiają, że  człowiek częściej spędza czas w domu. A jak spędza czas w domu, to naturalną koleją rzeczy jest to, że szuka w nim przyjemności. A dla mnie wielką przyjemnością i relaksem jest  kubek gorącej herbaty, pod ciepłym kocykiem z blaskiem świec w tle. Wtedy mogę w pełni oddać się swojemu ulubionemu zajęciu, jakim jest czytanie książek czy też oglądanie seriali. 

Dzisiaj chciałabym się skupić na książkach i polecić Wam kilka pozycji, które w ostatnim czasie bardzo przypadły mi do gustu. Tak jakoś się składa, że wszystkie te książki wyszły spod pióra naszych polskich pisarzy. Tak wiec jeśli lubicie czytać i nie macie uprzedzenia do naszych polskich literatów, to zerknijcie poniżej co też ostatnio tak mnie zachwyciło.


"Moje córki krowy" - Kinga Dębska


 Marta odniosła sukces w życiu, jest znaną aktorką, gwiazdą popularnych seriali. Pomimo sławy i pieniędzy, wciąż nie może ułożyć sobie życia. Samotnie wychowała dorosłą już córkę. W przeciwieństwie do swojej silnej i dominującej starszej siostry, Kasia jest wrażliwa i ma skłonność do egzaltacji. Pracuje jako nauczycielka, jej małżeństwo jest dalekie od ideału. Mąż Kasi to życiowy nieudacznik, który bezskutecznie poszukuje pracy. Siostry nie przepadają za sobą, ale nagła choroba matki zmusza je do wspólnego działania. Muszą zaopiekować się ukochanym, ale despotycznym ojcem. Marta i Kasia stopniowo zbliżają się do siebie i odzyskują utracony kontakt, co wywołuje szereg tragikomicznych sytuacji. 

Po książkę "Moje córki krowy" sięgnęłam dopiero po obejrzeniu filmu. Zwykle tak nie robię, gdyż najpierw wolę przeczytać książkę, a dopiero później zobaczyć jej ekranizacje. W tym przypadku stało się jednak inaczej. Film od pierwszych minut tak mnie wciągnął, że po jego zakończeniu, od razu miałam ochotę zabrać się do czytania. Niestety, zanim książka trafiła w moje ręce minęło kilka miesięcy. Tak to już jest, że jak mieszka się za granicą, to nie zawsze łatwo jest zdobyć pozycje które nas interesują. Jednak kiedy już nadszedł ten moment i dorwałam książkę, od razu zabrałam się do czytania i już po kilkunastu stronach wiedziałam, że jej filmowa ekranizacja nie odstaje za wiele od klimatu zawartego w książce. Posilę się nawet o stwierdzenie, że film jest prawie idealnym odwzorowaniem książki. A wierzcie mi, nie często się tak zdarza. W tym przypadku, miło się jednak zaskoczyłam. Jeśli chodzi o fabułę książki, to niestety do najprzyjemniejszych ona nie należny, muszę jednak przyznać, że pomimo smutnych momentów były też takie, przy których się nieźle uśmiałam. Wiem, że dla większości z Was temat przemijania, starzenia się czy też śmierci, może być dość ciężki, zwłaszcza jeśli dotyczy on naszych najbliższych. Uważam jednak, że każdy z nas powinien tą książkę przeczytać, gdyż może z niej wiele wynieść. A jak wiadomo, przed śmiercią nikt nie ucieknie i prędzej czy później każdy z nas będzie się musiał z nią zmierzyć.



"Wielki ogarniacz życia" - Pani Bukowa

Pani Bukowa – kobieta, której nieudolne próby ogarnięcia życia śledzi na facebooku już niemal pół miliona osób. Mówi otwarcie to, co myślą wszyscy. Lubi jedzenie i internety. I wino. I leżeć sobie.
Wielu ludzi pyta mnie, co tak naprawdę liczy się w życiu. No, w sumie to niewielu. Właściwie to nikt. I bardzo słusznie – bo nie wiem. Nie chodzę na fitness, nie jem jarmużu, nie przesiaduję z ajfonem w popularnych kawiarniach popijając latte macchiato, ani nie biegam (Boże broń!). A mimo to żyję i mam się dobrze. Szokujące, wiem.  Ta książka pokaże wam, jak być szczęśliwym nie robiąc niczego, co się powinno.

Jeśli jesteście z tych osób które nie bardzo lubią czytać powieści, ale bardzo lubią sięgać po poradniki, to ta pozycja jest zdecydowanie dla Was. Wielkiej modrości życiowej z niej nie wyciągniecie, ale na pewno dowiecie się z niej czego nie robić, a także tego, że czasem warto odpuścić i nie przejmować się za bardzo pewnymi sprawami. Książka jest zdecydowanie wielkim polepszaczem humoru, przy której spędzicie świetnie czas śmiejąc się do rozpuku, a czasami nawet płacząc ze śmiechu. 


 
"Leśna polana" - Katarzyna Michalak 


Trzy przyjaciółki, jeden stary dom pośrodku lasu. I tajemnica…


Czy wszystkie życiowe porażki i niegodziwości można tłumaczyć trudnym dzieciństwem? Jeśli tak, to trzej bracia Prado – Wiktor, Marcin i Patryk – mogliby się stoczyć na samo dno i obwiniać tego, który zamienił pierwsze lata ich życia w piekło: swojego ojczyma.
Trzy przyjaciółki – Gabrysia, Majka i Julia – też nie miały najłatwiej. O Majce i Julii rodzice zapomnieli, a Gabriela od najmłodszych lat musiała dbać o siebie i o przybranego ojca, którego ubeckie tortury pozbawiły zdrowia i sił.

Książki Katarzyny Michalak bardzo lubię i często po nie sięgam. Gdy ta wpadła w moje ręce pomyślałam, że zostanę uraczona słodką powieścią o niespełnionej miłości. Słodko było, ale tylko trochę. Powieść mimo całego swego uroku, ma także swoją ciemną stronę. Tak więc nie jest to typowe romansidło, ale opowieść w której przeszłość przeplata się z teraźniejszością.  
"Leśna polana" to pierwszy tom Leśnej Trylogii, a jej zakończenie jest takie, że ma się ochotę od razu sięgnąć po kolejną część. Tak więc jeśli lubicie powieści od których nie możecie się oderwać a miłość przeplata się ze złem to to jest właśnie pozycja dla Was. Ja osobiście nie mogę się doczekać kiedy druga część tej trylogii wpadnie w moje ręce. 



*****

A Wy co ostatnio ciekawego przeczytaliście??
Dajcie znać, może i Wy mnie czymś zainspirujecie.

Pozdrawiam
:)

Komentarze

  1. "Moje córki krowy" mam cały czas w planach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat nie moje klimaty, ale nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cały czas przymierzam się do przeczytania "Moje córki krowy" ale w końcu muszę się zmobilizować i kupić bo zawsze jak idę kupić nową książkę to wpadnie mi do rąk inna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Polecam! Myślę, że spędzisz bardzo fajny czas czytając ja, a Twój humor i dobre samopoczucie od razu poszybuje w górę ;)

      Usuń
  5. Ja właśnie czytam Leśną Polanę :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię książki Kasi Michalak ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupiłam ostatnio "Wielki ogarniacz życia" i uwielbiam tę książkę! Jest tak zabawna, że za każdym razem gdy po nią sięgam by przeczytać coś kolejny raz to prawie płaczę ze śmiechu :D

    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam tak samo i już nie mogę się doczekać kiedy to druga jej część wpadnie w moje ręce.

      Usuń
  8. Nie czytałam tych książek! MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  9. "Moje córki krowy" przeczytałam i niestety mnie książka nie porwała, wiem, że przedstawia ona ważne tematy,od których nie uciekniemy, ale mnie osobiście za mocno zdołowała...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nowości Kosmetyczne No7

Zaskakujące Fakty o Wielkiej Brytanii Cz. I

Blog Roku 2013