Lutowy Glossybox - Edycja UK

Witajcie!
Dzisiaj zapraszam Was na kolejną odsłonę Glossybox'a.
Jeśli zastanawiacie się jakie to kosmetyki znalazły się w  walentynkowym pudełeczku, to zapraszam Was do lektury dzisiejszego posta.

Lutowe pudełeczko już z wyglądu przypadło mi do gustu.
Fajnie, że co jakiś czas, zamiast standardowego różowego pudełka, dostajemy coś  bardziej ozdobnego i kolorowego. Zawsze to jakieś urozmaicenie, a i na toaletce taki box prezentuje się o wiele lepiej.


- CIATE LONDON - Lakier do paznokci
Lakiery tej firmy już kilka razy pojawiały się w pudełeczkach.
Sprawdzają się one u mnie bardzo dobrze, długo się utrzymują no i mają bardzo fajne kolorki.
Tym razem trawił się odcień Lucky 7, który bardzo przypadł  mi do gustu. Myślę, że będzie on się idealnie komponował z opaloną skórą latem.
Mini lakier o pojemności 5ml kosztuje £6

- ICONA MILANO - Tusz do rzęs
Tego typu kosmetyków w mojej toaletce nie brakuje, a i na zapasie mam ich kilka.
Jednak i dla tego znajdzie się u mnie miejsce. Tusz ma za zadanie pogrubić nasze rzęsy a także nie pozostawiać smug. Dodatkowo jest wodoodporny.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £15. 

- STEVE LAURANT - Błyszczyk do ust
W którymś z wcześniejszych box'ów był eyeliner tej firmy i muszę przyznać, że jest on genialny.
Mam nadzieję, że z tym produktem będzie podobnie.
Producent obiecuje, że produkt ma się długo trzymać na ustach a także je dobrze nawilżać.
Kolor który mi się trafił to Nude Pop, który swoim odcieniem przypomina delikatny róż z domieszką koloru koralowego.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £17.


- SLEEK - Paletka do oczu
Pamiętam jak swojego czasu był szał na te paletki do oczu.
Oczywiście i ja wtedy uległam pokusie, i tym oto sposobem w mojej toaletce znalazło kilka palet tej firmy, z tą włącznie. Tak więc obecnie jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch takich samych palet. Nie smuci mnie to jednak, gdyż kolory zawarte  w tej palecie bardzo mi odpowiadają, więc nic się nie zmarnuje .


Paletka (której nazwa to Storm) zawiera 12 cieni z czego 3 to maty a reszta to cienie satynowe.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £8.99


- STUDIO10  BEAUTY - Mgiełka do twarzy
Zadaniem tej mgiełki jest odświeżenie oraz nawilżenie naszej cery, a także utrzymanie makijażu w nienaruszonym stanie. Lubię używać kosmetyki tego typu, jednak głównie sięgam po nie w okresie letnim. Tak więc myślę, że i ten produkt poczeka na cieplejsze dni.
Mgiełka nie jest co prawda dużej pojemności (15ml, a jej koszt to £14) jednak myślę, że na kilkukrotne użycie wystarczy.


****

I tak oto prezentuje się lutowe pudełeczko Glossybox.
Ja z zawartości jestem jak najbardziej zadowolona.
Wszystkie produkty mi się przydadzą, oraz z miłą chęcią je przetestuje.

A Wy co sądzicie o tej zawartości??


Komentarze

  1. Też mam kilka paletek Sleek'a w tym właśnie STORM i bardzo je lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej z tego wszystkiego podoba mi się lakier, ale ja po prostu szaleję na paznokciach, a nie na twarzy :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Sleek ma parabeny... Reszta super. Dzieki tym pudeleczkom moja cera wyglada lepiej niz kiedykolwiek. W zyciu nie uzywalam lepszych kosmetykow. To byl dobry pomysl zeby zasubskrybowac ten box.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nowości Kosmetyczne No7

Zaskakujące Fakty o Wielkiej Brytanii Cz. I

Blog Roku 2013