Dlaczego Francuzki są Takie Sexy - cz. IX
Witajcie!!
Dzisiaj kolejny post z serii "Dlaczego Francuzki są takie sexy".
Miłej lektury życzę.
Nie ma czasu na monotonię. Jest czas na pracę i czas na miłość.
Na całą resztę już czasu nie wystarcza.
Coco Chanel
We Francji żadna szanująca się kobieta nie podda się dobrowolnie rygorowi pracy. Znając tę rządzącą Francuzkami zasadę, można zrozumieć, skąd w tym pięknym kraju tyle naburmuszonych ekspedientek i obrażonych na cały świat kelnerek. Te panie mają bowiem o wiele ciekawsze rzeczy do robienia niż zasuwanie w pocie czoła: mogą na przykład depilować nogi czy uwodzić mężów koleżanek. Te postrzeżenia potwierdza Anglik zaślubiony z Francuzką.
- Kobiety we Francji nie czują presji realizowania się zawodowo. Pracują wyłącznie dlatego, że chcą. Taka wolność wyboru nie dotyczy mężczyzn. Ci muszą pracować bez względu na własne widzimisię.
Wśród pracownic bez problemu można odróżnić, które są Francuzkami, a które Angielkami. Francuzki za dziesięć szósta zaczynają nerwowo przebierać nogami, porządkować biurko i zbierać się, by punktualnie o osiemnastej opuścić biuro. Angielki nie patrzą na zegarek, zostają tyle, ile potrzeba, do końca dnia są pełne energii i skore do pomocy.
Punktualne opuszczenie biura to powszechny model. Z badań przeprowadzonych w 2004 roku przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OCDE) wynika, że Francuzi pracują mniej niż większość innych narodów. W porównaniu z 1970 rokiem , średnio o 24 procent krócej.
CDN.
ciekawa ta seria postów
OdpowiedzUsuńciekawe;)
OdpowiedzUsuńHehehe w tym punkcie chyba mam trochę wspólnego z Francuzkami :D
OdpowiedzUsuńWarto zaznaczyć, że we Francji jest przepis mówiący, aby w miarę możliwości pracować przy świetle dziennym - może dlatego im tak spieszno do domu... :-)
OdpowiedzUsuńa to mnie zaskoczyłaś! nie wiedziałam o tym ;)
UsuńMaja bardzo hedonistyczne podejście do życia ;) może to i dobrze ;) w końcu praca jest dla ludzi a nie ludzie dla pracy ;)
OdpowiedzUsuńLubię ten Twoj cykl:)
OdpowiedzUsuńcała ja sesese;))))
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis, nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale w sumie taka prawda ;]
OdpowiedzUsuńCiekawie... :) a mi ostatnio marzy się urlop w Paryżu :)
OdpowiedzUsuń