"Sztuka kochania " - Michalina Wisłocka

Witajcie!!
Jesień to czas kiedy to nadrabiam filmowe zaległości. 
Wiadomo, krótsze dni, a co za tym idzie dłuższe wieczory, sprzyjają lenistwu na kanapie :)
Ostatnio korzystając z kilku wolnych dni, razem z moim narzeczonym zrobiliśmy sobie mały maraton filmowy. Tak jakoś się złożyło, że postawiliśmy na polskie kino, i wszystkie obejrzane przez nas filmy była naszej rodzimej produkcji. Dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć jeden z nich. 
Tak więc zapraszam Was na "Sztukę kochani"... 

 
 
 Dokładnie pamiętam dzień, kiedy jako wczesna nastolatka, odkryłam książkę "Sztuka kochania" na półce w swoim rodzinnym domu. Czy byłam tą pozycja jakoś szczególnie zaskoczona? Raczej nie, gdyż wychowałam się w domu, gdzie nie było tematów tabu, tak wiec książka o tej tematyce raczej mnie nie zaskoczyła. Jednak uważam, że dla wielu na pewno stała się ona źródłem wiedzy na temat seksu.  
 
 
 
Historii najsłynniejszej seksuolog czasów PRL-u, chyba nikomu nie muszę tu przedstawiać. 
Myślę, że większość z Was już widziała ten film, a jak nie, to na pewno słyszała o tej nieustraszonej kobiecie, która zrewolucjonizowała  podejście Polek do seksu. 
 Ja mimo iż wiedziałam czym zajmowała się Michalina, to tak naprawdę na temat jej życia prywatnego nie wiedziałam kompletnie nic. Chcąc poszerzyć swoją wiedzę na jej temat, zanim przystąpiłam do oglądania filmu, postanowiłam zapoznać się z jej biografią, i w tym celu sięgnęłam po książkę " Michalina Wisłocka. Sztuka kochania gorszycielki". 
 
 
 Już od pierwszych stron tej książki totalnie przepadłam. Wręcz nie mogłam się od niej oderwać. 
Nie da się ukryć, że życie Michaliny raczej do nudnych nie należało, a jej pokrętne stosunki rodzinne czy też miłosne, powodowały, że książkę czytało się jednym tchem.


 Gdy już zapoznałam się z życiorysem najsłynniejszej polskiej seksuolog, stwierdziłam, że czas zobaczyć jak też historia jej życia została zekranizowana. Muszę przyznać, że film mnie pozytywnie zaskoczył. Rola Magdaleny Boczarskiej - pierwszorzędna. Uważam, że zagrała ją genialnie. Sama historia przedstawiona w filmie jest odzwierciedleniem jej biografii, która została dość starannie przeniesiona na ekran. Film ogląda się naprawdę dobrze, gra aktorska  jest na wysokim poziomie, no i dodatkowo mamy w nim wątek edukacyjny. Jak dla mnie film naprawdę godny polecenia.

Pozdrawiam
:)

Komentarze

  1. czytałam obie książki i oglądałam film. polecam

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę mam w starym wydaniu. Muszę obejrzeć film.

    OdpowiedzUsuń
  3. obejrzałam film - mnie też się podobał, co do książki to nie czytałam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam film, książka przede mną :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nowości Kosmetyczne No7

Zaskakujące Fakty o Wielkiej Brytanii Cz. I

Blog Roku 2013