Witajcie!
Słyszałam że pogoda w Polsce raczej Was nie rozpieszcza. Na pocieszenie dodam, że w Londynie także jest dość szaro. Temperatura za oknem jest co prawda wyższa, jednak w takie ponure dni i tak nie chce mi się za bardzo wychodzić z domu. Najchętniej zostałabym cały weekend w łóżku z ciepłą herbatką, dobrą książką i kotem u boku ;).
Ponieważ weny do pisania dzisiaj u mnie brak wrzucę Wam parę fotek z Instagrama.
Mam nadzieję, że taki szybki post przypadnie co niektórym do gustu.
Weekendowe przyjemności.
Świetna powieść. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora, ale na pewno nie ostatnie.
Czasami fajnie jest popatrzeć na świat z góry...
Kwiaty bez okazji guszczą u mnie najczęściej...
Architektura Londynu to coś, co mogłabym podziwiać bez końca.
Piękny jesienny bukiet.
Big Ben - czyli chyba najbardziej rozpoznawalny znak Wielkiej Brytanii.
Jesień idzie trzeba zadbać o nawilżenie twarzy.
Korki, korki, korki...
Raj dla łasuchów...
Trochę przyjemności dla ciała.
Zawartość wrześniowego Glossybox'a.
W Londynie można powiedzieć, że już mamy święta. Zwłaszcza w niektórych sklepach ;).
Grzane wino przy kominku to coś, co wprawia mnie w naprawdę dobry nastrój.
Słodkości nigdy za wiele :)
The Shard
Jesienny Hyde Park.
Idealne połączenie na długie jesienne wieczory. Ciepła herbatka i dobra książka.
Mój kochany pupil.
To tyle z mojej strony na dzisiaj.
Udanego weekendu Wam życzę.
:)
Jestem na biezaco ;) :*
OdpowiedzUsuńMróz wymiata :) Uwielbiam jego książki!
OdpowiedzUsuńNo z ta choinka nieco przesadzili 😀
OdpowiedzUsuńfajne;)
OdpowiedzUsuń