Majowy Glossybox - Edycja UK

Witajcie!!
 Dzisiaj zapraszam Was na odsłonę majowego Glossybox'a.
Pudełeczko otrzymałam już jakiś czas temu, jednak nie miałam czasu Wam go przedstawić. 
Tak to już jest, że na tygodniu brakuje mi czasu na publikowanie postów i zaglądanie tutaj, jednak na weekendach zwykle staram się nadrabiać zaległości. Tak więc jestem :).
Jeśli jesteście ciekawi jakie dobroci znalazłam w majowym pudełeczku to zapraszam Was serdecznie na dzisiejszy post.


W tym miesiącu pudełeczko jest naprawdę urocze.
Znajdują się na nim, jak zapewne widzicie, londyńskie motywy.


Cała zawartość prezentuje się następująco. W pudełeczku mamy dwa pełnowymiarowe produkty (pomadka do ust i tusz do rzęs).


- Cetaphil - Emulsja do mycia 
O kosmetykach Cetaphil słyszałam bardzo wiele pochlebnych komentarzy.
Produkty ich marki podobno świetnie sprawdzają się u osób, które mają skórę problematyczną czy też wrażliwą.
Moja cera mimo iż do wrażliwych nie należy, to niestety ostatnio, jest jakby w słabszej kondycji. Próbka która do mnie trafiła ma pojemność 29 ml, więc myślę, że na kilkukrotne przetestowanie na pewno mi wystarczy. 
Pełnowymiarowy produkt o pojemności 236 ml kosztuje £8.99
Dodatkowo otrzymaliśmy jeszcze kupon zniżkowy na £2 do zrealizowania w drogerii Superdrug.


- Absolute New Your - Matowa pomadka do ust
Z produktami do ust zawsze jest ten problem, że kolor który nam się trafi, nie zawsze musi do nas pasować.
Do mnie trafił akurat cukierkowy róż, który na pierwszy rzut, oka nie bardzo mi odpowiada. Dam mu jednak szansę i sprawdzę, jak będzie się prezentował na moich ustach. Pomadka ma wykończenie matowe i piękny waniliowy zapach. 
Mój kolor to Lolita (AVL 13).
Produkt pełnowymiarowy o wartości £4.93


 - Hawaiian Tropic - Suchy olejek do opalania
Ja co prawda opalania unikam jak ognia, jednak wiadomo, że przed słońcem nie da się totalnie ukryć.
Nawet w mieście jesteśmy non stop narażeni na promieniowanie słoneczne. 
Produkt posiada SPF15. Nie jest to co prawda za wysoki faktor, jednak myślę, że na latanie po mieście wystarczy. 
Olejek pięknie pachnie kokosem, obawiam się jednak, czy ten zapach nie będzie za bardzo intensywny, a przez to drażniący troszkę. Podoba mi się też forma suchego olejku, gdyż osobiście nie lubię jak moja skóra się klei, po zastosowaniu niektórych preparatów ochronnych do ciała.
Produkt pełnowymiarowy o pojemności 200 ml kosztuje £7.50 ja natomiast otrzymałam 100ml olejku, więc myślę, że jest to jak najbardziej dość dużą próbka.


- Bee Good - Krem do twarzy
Krem w swoim składzie zawiera miód, kit pszczeli a także olejek z pestek malin.
Producent obiecuje wygładzenie, ujędrnienie oraz nawilżenie naszej skóry.
Miejmy nadzieję, że te obietnice naprawdę się sprawdzą :)
Pełnowymiarowy krem o pojemności 50 ml kosztuje £23.50.
Moja próbka natomiast jest o pojemności 15 ml.


- Revlon - Maskara do rzęs 
O ile dobrze pamiętam, to jeszcze nigdy nie miałam okazji używać jakiejkolwiek maskary tej firmy.
Tak więc tym bardziej się cieszę, że teraz będę mogła jedną z nich przetestować. Z tego co się orientuję, firma Revlon właśnie niedawno wypuściła na rynek 5 różnych maskar i wszystkie z nich można było znaleźć w pudełeczku. W moje ręce trafi tusz pogrubiający z czego osobiście bardzo się cieszę. Dodatkowe pogrubienie moim rzęsą na pewno się przyda.
Produkt pełnowymiarowy o wartości £9.99

Dodatkowym bonusem w pudełeczku była małą paczka popcornu.
Mi trafił się o smaku soli morskiej, na wieczór przed TV będzie jak znalazł.


I tak przedstawia się cała zawartość box'a.
Szału nie ma, jednak zawiedziona też nie jestem.
Raczej wszystkie produkty przypadły mi do gustu.
Jedyna rzecz której nie jestem pewna to pomadka, a chodzi tutaj głównie o jej kolor.
Jednak zobaczymy jak będzie prezentowała się na ustach, może na lato ten odcień się sprawdzi.

A Wy co sądzicie o tej zawartości?
Piszcie, chętnie poznam Waszą opinię.

Pozdrawiam
;)


Komentarze

  1. Olejek tylko fajny ;) jak dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej jestem ciekawa tej matowej pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie ten pszczeli krem by zainteresowal

    OdpowiedzUsuń
  4. a mnie tusz do rzęs:) kocham wszelkie maskary i nie umiem bez nich żyć

    OdpowiedzUsuń
  5. najbardziej zainteresowała mnie Maskara do rzęs . markę Hawaiian Tropic znam choć się nie opalam, a cetaphil kiedyś zużywałam hurtowo

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się kolorek tej pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nic mnie nie rzuciło na kolana :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak na angielską wersję boxa to szału nie ma. Jedynie ta matowa pomadka w płynie warta uwagi, chociaż i tak ten kolor..cóż landrynkowy róż nie jest moim kolorem :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Nowości Kosmetyczne No7

Blog Roku 2013

Zaskakujące Fakty o Wielkiej Brytanii Cz. I