Czytadela
Witajcie!!
Życie w wielkim mieście ma wiele minusów.
Jednym z nich jest zwykle długi dojazd do pracy.
A jak jeszcze metro stanie w tunelu (co niestety zdarza się często) a bo to światła się popsuły, a to jakiś desperat rzucił się pod pociąg, to podróż z pracy - czy też do pracy jeszcze bardziej się wydłuża.
Najważniejsze jednak owe minusy zamienić na plusy.
Najważniejsze jednak owe minusy zamienić na plusy.
Ja zwykle ten czas wykorzystuję na czytanie książek, jednym okiem łupiąc na pasażerów którzy co stacja wsiadają do mojego wagonu. Penie wiele z Was pomyśli "Jak ciekawa" ;).
Czasami fajnie jest poobserwować ludzi, podpatrzeć jak są ubrani, co aktualnie czytają, czy też jakie nastroje malują im się na twarzy.
Jednak moja obserwacja (proszę się nie śmiać;) na ma celu wyłapywanie dziwnie wyglądających osobników, podróżujących z dużymi plecakami, czy też torbami.
Pewnie wielu z Was pomyśli "Ale o co chodzi"? Już wyjaśniam. Po zamachach w londyńskim metrze które miało miejsce 2005 roku, miałam lekką paranoję. Bałam się podróżować tym środkiem komunikacji, siedziałam w nim jak na szpilkach i lustrowałam każdego pasażera.
Niestety po ostatnich wydarzeniach w USA a dokładnie w Bostonie moja paranoja powróciła.
Nie raz zdarza mi się wysiadać z metra na najbliższej stacji, tylko dlatego, że jakiś typ dziwnie wygląda, lub też podróżuje z wypchanym plecakiem.
W takich momentach wolę nie ryzykować. Zwykle na pierwszej stacji daję nogę i czekam na następny pociąg.
Tak więc z małymi przerwami w mojej codziennej podróży metrem towarzyszy mi zwykle książka.
Aktualnie czytam "Arabską krew" jest to kontynuacja bestsellerowych powieści "Arabska żona" i "Arabska córka". Niestety ta ostatnia część jest zdecydowanie najsłabsza.
Następne w kolejności do przeczytania czekają:
Beata Pawlikowska " W dżungli miłości".
Jest to kontynuacja bestsellerowego poradnika "W dżungli życia", który także czytałam, i który wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie.
Yann Martel "Życie Pi".
Jak tylko usłyszałam o filmie pod tym samym tytułem to pamiętam, że od razu chciałam go zobaczyć.
Jednak tak jakoś wyszło, że do teraz go nie obejrzałam.
I może dobrze. Teraz w planie mam najpierw przeczytać książkę, a potem zobaczyć jej ekranizację.
James Patterson "Szósty cel".
Uwielbiam książki tego autora.
Zwykle jak zaczynam czytać coś co wyszło z pod jego pióra to nie mogę się oderwać.
Myślę, że z tą pozycją będzie podobnie.
A u Was jak tam z czytaniem, co ostatnio pochłaniacie?
Ps. Przypominam także o pierwszym konkursie na moim blogu.
Też uwielbiam Pattersona."Szósty cel "czeka w kolejce.Teraz czytam "Mary mary."Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Mary Mary" też dobra, jeszcze nie spotkałam się z książką tego autora która by mi się nie spodobała ;)
UsuńWiesz..Londyn..duże miasto..chyba za duże...ogromne skupiska ludzi...wszystko może się zdarzyć. Jestem szczęśliwa, że nie jeżdżę metrem...ale mój narzeczony jeździ i ostatnio nie chcieli wpuścić nikogo na stacje metra, bo coś sprawdzali...dopiero po pół godziny ruch został odblokowany...czasem się boję, że coś może się stać...ahhh...aż nie chcę o tym myśleć...
OdpowiedzUsuńDobrze robisz, że czytasz książki w metrze- można oderwać się od tego świata i zapomnieć o jego przykrościach.
Ja właśnie wczoraj pochłonęłam "Niebo istnieje... Naprawdę!". Świetna książka. Naprawdę warto przeczytać :)
OdpowiedzUsuńA moim ulubionym pisarzem jest Paulo Coelho :)
w Dzungli zycia czytałam i też mi się podobało, pozostałych pozycji jeszcze nie znam
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
Życie Pi, oglądałam film :P
OdpowiedzUsuńOoo slyszalam o "życiu Pi" narazie mam stosik ksiazek do przeczytania i czekam na twoją opinię z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńJak tylko przeczytam to na pewno moją opinią się podzielę ;)
UsuńNie strasz mnie :/
OdpowiedzUsuńTeż mieszkam w dużym mieście i niedługo będę mieć dłuuuuuuuuugi dojedz do szkoły c:
Życie Pi jest super :D
OdpowiedzUsuńSuper! Najlepsze życie PI.
OdpowiedzUsuńZapraszam do udziału w konkursie:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=525746904127691&set=a.450111681691214.92809.450099161692466&type=1&theater
Główną wygraną jest zaprojektowanie bransoletki, która będzie sprzedawana w sklepach!
ja przez ostatni czas pochłaniałam streszczenia lektur;) ale teraz czas na cos przyjemniejszego! jutro idę do biblioteki i cos wybiorę;)
OdpowiedzUsuńnie dziwię się, że się boisz też bym się bała na Twoim miejscu. Pawlikowska najlepsza na świecie, uwielbiam kobietę :)
OdpowiedzUsuńSame perełki masz do czytania. Sama mam ochotę na Pawlikowską i Życie Pi. Mam to w planach czytelniczych na 2013 rok:)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię Twoja jak to sama określiłaś "paranoja" jest jak najbardziej uzasadniona ja pewnie zachowywałabym się podobanie.
OdpowiedzUsuńA co do książek hmm w "Dżungli miłości" nie czytałam ale mam najnowszą publikacje Beaty Pawlikowskiej "W dżungli podświadomości" i stwierdzam, że podświadomość to na prawdę ogromny twór, który w znacznym stopniu kieruje naszym życiem.
Doskonale Ciebie rozumiem.Ja byłam w pociągu podczas drugich ,nieudanych zamachów. Długo minęło aż w miarę doszłam do siebie. W końcu jednak dałam nogę z Londynu. Tera zwracam do UK,ale z pewnością już nie do stolicy ;)
OdpowiedzUsuńczytanie książek w metrze to idealne rozwiązanie.