Charity Shops
Witajcie!!
Tym którzy mieszkają w UK Charity Shops chyba nie muszę przedstawiać.
Jedak dla moich czytelników z Polski należy się słowo wyjaśnienia.
Otóż, Charity Shops są to sklepy gdzie ludzie oddają swoje niechciane ubrania, książki czy też inne nie przydatne im już rzeczy. Następnie te przedmioty są wyceniane i wystawiane na sprzedaż. Zyski ze sprzedaży natomiast przekazywane są różnym organizacją charytatywnym.
Oczywiście personel także pracuje w tych miejscach charytatywnie.
Mi ta idea bardzo się podoba, można tam "upolować" naprawdę fajne rzeczy, nie wydać na nie majątku, a przy tym jeszcze, wspomóc ludzi potrzebujących.
Jest to też niezła alternatywa dla rzeczy które zalegają nasze szafy, a które z jakiegoś powodu nie są przez nas noszone, czy też użytkowane.
Ja sama jak robię przegląd szafy, to najczęściej oddaje moje ubrania do tego typu sklepów.
W Londynie chyba na każdej dzielnicy (nawet ekskluzywnej) znajdziemy po kilka, jak nie kilkanaście tego typu miejsc. Na mojej ulicy jest aż pięć takich sklepów.
Jeśli chodzi o jakość rzeczy czy też ubrań które możemy tak kupić, to różnie z tym bywa.
Wiadomo im bogatsza dzielnica tym i asortyment lepszy i ceny wyższe.
Jednak uważam, że warto tam zaglądać, gdyż czasami naprawdę można znaleźć ciekawe ubrania, nierzadko nowe z metkami ze sklepów.
Ja dzisiaj korzystając z wolnego popołudnia odwiedziłam kilka tego typu miejsc.
Oczywiście nie obyło się bez mini zakupów.
Jest to pierwsze moje founde, nie dość, że było nowe to i cena bardzo przystępna Ł2.5.
Teraz tylko czekam na świeże truskawki ;).
Koszula jeansowa, idealnie wpasowuje się w najnowsze trendy.
Bluzka ta od razu wpadła mi w oko, więc nie mogłam jej nie kupić ;)
Na rękawkach znajdują się różyczki które bardzo fajnie wyglądają po nałożeniu bluzki.
Sami chyba przyznacie, że można tam trafić na fajne rzeczy ;)
Miłego popołudnia życzę.
Na koniec jeszcze mój pupil, który uwielbia rożnego typu torebki czy też papiery po zakupach.
Najczęściej bawi się wtedy w "niewidzialnego kota"
Zabawa polega na tym, że chowa się do torby i z "zaskoczenia" poluje na domowników.
To nic, że najczęściej połowa go wystaje :)
I tak uważa, że jest niewidzialny i nikt nie wiem, że tam jest ;)
Może tym razem szczęście mi dopisze.
A jak wiadomo kto nie gra ten nie wygrywa ;)
Tak więc trzymajcie za mnie kciuki ;)
Ale koszula cudna! Ile za nią dałaś? Jest boska!! fajne są te sklepy, w mojej dzielnicy jest tylko taki jeden sklep, muszę poszukać gdzieś bliżej Central London. Super post!!
OdpowiedzUsuńhttp://fasterbetternicer.blogspot.co.uk/
Koszula kosztowała Ł5 więc naprawdę świetna okazja ;)
UsuńOo idea wspaniała :) można pomóc ludziom i przy okazji coś mieć dla siebie :)) Najbardziej podoba mi się zestaw do founde i koszula. Jest boska !
OdpowiedzUsuńSwietna idea. Chociaż mam wrażenie, że w Polsce to jest mało popularne:/
OdpowiedzUsuńIdea sklepów jest idealna :) he he nic dziwnego, że można tam wyrwać o wiele lepsze rzeczy niż w zwykłym lumpeksie :)
OdpowiedzUsuńTeż się muszę zaopatrzyć w zestaw do fondue ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz ;-)) Jaki słodki kociaczek, ostatnio myślę, żeby o kociej córeczce, ale nie wiem czy moja psinka by ją zaakceptowała hihi ;-)
OdpowiedzUsuńKicia świetna i bardzo pomysłowa;> Jestem ciekawa jak bluzka wygląda na ciele, nie potrafię sobie wyobrazić, a bardzo chciałabym zobaczyć, bo interesująco prezentuje się na zdjęciu:) Bardzo podoba mi się idea takich sklepów:)
OdpowiedzUsuńTakie pomysły ma, że mi czasami ręce opadają ;)
Usuńświetne miejsce do szperania
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
koszula genialna!
OdpowiedzUsuńDziękuje ;)
UsuńSuper sprawa takie coś.Ja np prowadzę komis odzieżowy ale nie jako działalność charytatywną :) Pozdrawiam i dolaczam do obserwujacych jesli zechcesz..mozesz zrobic to samo ;*
OdpowiedzUsuńFajny taki sklepik :-) super kociak :-D
OdpowiedzUsuńGenialna jest taka akcja/sklep .
OdpowiedzUsuńW Polsce o ile się nie mylę chyba nie ma czegoś takiego.
Fajnie, że są takie organizacje charytatywne ;**
Zapraszam ; www.everyday-smart.blogspot.com
podoba tego typu idea...Charity Shops powinny też być w PL u nas spotkałam się tylko z antykwariatami gdzie oddaje się na sprzedaż książki...
OdpowiedzUsuńświetna ta koszula ale i tak najlepszy jest Twój kotek ;) to po prostu mój ulubieniec blogowych pupilów...
Dziękuje, przekażę mu, dopiero będzie chodził po domu jak "panisko" ;)
UsuńJeszcze idea charity shop jest bardzo ekologiczna, drugi obieg rzeczy to to, co lubię. Czarna bluzka w moim stylu:)
OdpowiedzUsuń