Nowy Potomek Na Brytyjskim Dworze
Hejka!!
Mieszkańcy Wielkiej Brytanii od kilku dni żyją radosną nowiną, jaką jest ciążka Kate Middelton.
Wszyscy o tym mówią, wszystkie gazety o tym piszą, po prostu istny szał ;)
Dzisiaj miałam okazję przechodzić koło szpitala w którym przebywa Kate.
Fotoreporterów i wozów transmisyjnych pełno.
Paparazzi siedzą na chodniku z laptopami na kolanach i na bieżąco sprawdzają czy przypadkiem rzecznik rodziny królewskiej, nie ujawnił nowych informacji, na temat stanu zdrowia Kate.
Oczywiście każdy z nich liczy na to, że uda mu się zrobić fotkę osób odwiedzających ją.
Ja też zabawiłam się w paparazzi i zrobiłam dla Was też kilka fotek.
Normalnie tylko stawać za kamerą i kręcić ;)
To coś długiego to kamera wysunięta z wozu transmisyjnego.
Ach ta dzisiejsza technologia ;)
Drabiny mają zapewnić fotoreporterom lepszy widok.
W tle możecie zobaczyć wejście do szpitala i dwóch policjantów pilnujących aby żadna nie powołana osoba, nie dostała się do wewnątrz.
Niestety nikogo z rodziny królewskiej nie widziałam.
Tak więc zdjęć Williama póki co nie będzie ;)
Na koniec jeszcze mój dzisiejszy poranny widok z okna.
Tak, dobrze widzicie miałam małą namiastkę śniegu dzisiaj rano.
Oczywiście po godzinie nie zostało po nim ani śladu.
No cóż, lepszy rydz niż nic.
A jak tam u Was??
Macie śnieg za oknem ??
Ja nawet nie wiedziałam, że ona jest w ciązy ;D Śnieżku rano było, a teraz już nie ma w Polsce.
OdpowiedzUsuńzadziwia mnie ten szał medialny wokół tej pary :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam że są zakłady dotyczące płci wagi itd dziecka!
Pozdrawiam
Agga
aż taka szopka tam jest? chore, współczuje jej tych 9 miesięcy presji, ja bym się odcięła od tego wszystkiego do czasu rozwiązania
OdpowiedzUsuńzgadzam się z Tobą, przed nią naprawdę ciężkie 9 miesięcy
UsuńJa jestem w delegacji 600 km od domu i tu jest śnieg :) No, ale w końcu jestem w górach!!! :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych gór ;)
UsuńO rety, nie zazdroszczę Kate.Ja mam problem jak już jedna osoba mi się bacznie przygląda:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny na moim blogu.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwłaśnie dzisiaj na lekcji angielskiego w collegu rozmawialiśmy o psikusie jaki australijscy prezenterzy zrobili parę dni temu dzwoniąc do szpitala i pytając się o stan Kate. całość można wysłuchać na yt i zrobiła się z tego całkiem niezła afera. http://www.youtube.com/watch?v=wa5JQC8VNdw
OdpowiedzUsuństrasznie strasznie im współczuję...
u mnie tak samo jak u ciebie -w luton mieszkam ;d. teraz cala anglia ta ciaza zyje;))
OdpowiedzUsuńFaktycznie szał hehe Jedyne co mi się podoba to sprzęt paparazzi, ja bym go do czego innego wykorzystała, no ale to jest ich praca. Pozdrawiam :Panią Reporterkę :*:* Twój reportaż i tak mi się podoba nawet bez rodziny królewskiej;p
OdpowiedzUsuńJa jak zobaczyłam tych reporterów stojących na drabinach to się zmartwiłam. Matko toz ile można stac na drabinie, ale czego się nie robi dla dobrego zdjęcia.
OdpowiedzUsuńU nas za to śniegu nawet za dużo, moze wyślemy Ci troche :P
u nas w PL tez jest troszke sniegu, ja sie ciesze,poniewaz bardzo lubie zime:)pozdr!
OdpowiedzUsuńWłaśnie słyszałam o pielęgniarce Kate... :( Strasznie smutna historia..
OdpowiedzUsuńParze książęcej życzymy jednak dużo szczęścia.. i troszkę spokoju od reporterów...
Pozdrawiam
AsiaB
hah a ja już czytałam, że to mają być bliźniaki ;D faktycznie szaleństwo z tą ciążą księżnej jednak najbardziej szkoda mi tej pielęgniarki...
OdpowiedzUsuńjejku, patrzę na te zdjęcia i myślę sobie: jak to fajnie być szarą myszką :D
OdpowiedzUsuń